Wyrok NSA z 20.8.2021 r. – II GSK 283/21

Jeśli ZUS lub NFZ żąda składek ZUS od umowy o dzieło to powinien udowodnić, że przedmiotem umowy w istocie nie było wykonanie dzieła

TEZA

1. W sytuacji, gdy granica między usługami, a dziełem może „bywać płynna”, to tym bardziej zyskuje na znaczeniu stanowisko, z którego wynika, że ocena umowy z punktu widzenia art. 3531 k.c. wymaga skutecznego – co trzeba podkreślić – zaprzeczenia przez organ ubezpieczeń społecznych, że układając swą relację w formie umowy o dzieło, strony ustaliły ją w sposób odpowiadający właściwości tego stosunku prawnego, i wykazania, że łączył je inny stosunek prawny (por wyrok Sądu Najwyższego z 10 lipca 2014 r. sygn. akt II UK 454/13).

2. Jeżeli w typowej postaci, wykonanie dzieła wyraża się w uzyskaniu rezultatu materialnego, a art. 627 k.c. wymaga tylko „oznaczenia dzieła”, co dopuszcza określenie przedmiotu zamówienia w sposób ogólny nadający się do przyszłego dookreślenia na podstawie wskazanych w umowie kryteriów lub bezpośrednio przez zwyczaj lub zasady uczciwego obrotu, to za uzasadniony trzeba uznać wniosek, że sam opis przedmiotu danej umowy, nie może sam w sobie, oraz bez rozważenia całokształtu okoliczności towarzyszących jej zawarciu, a w szczególności rezultatu, jaki był w niej umówiony i jaki powstał w wykonania tej umowy, prowadzić do kategorycznej odmowy jej uznania za umowę o dzieło.

SENTENCJA

Naczelny Sąd Administracyjny po rozpoznaniu w dniu 20 sierpnia 2021 r. na posiedzeniu niejawnym w Izbie Gospodarczej skargi kasacyjnej Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 30 września 2020 r. sygn. akt VI SA/Wa 2417/19 w sprawie ze skargi (A) w W. na decyzję Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia z dnia (…) października 2019 r., nr (…) w przedmiocie ustalenia podlegania obowiązkowi ubezpieczenia zdrowotnego oddala skargę kasacyjną.

UZASADNIENIE

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wyrokiem z 30 września 2020 r. sygn. akt VI SA/Wa 2417/19 uchylił decyzję Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ) z (…) października 2019 r. nr (…) oraz utrzymaną nią w mocy decyzję Dyrektora Zachodniopomorskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ w Szczecinie z (…) stycznia 2015 r. nr (…) w przedmiocie ustalenia podlegania obowiązkowi ubezpieczenia zdrowotnego, umorzył postępowanie administracyjne i zasądził od Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia na rzecz strony skarżącej – (A) w W. zwrot kosztów postępowania.

W uzasadnieniu wyroku Sąd I instancji przedstawił na wstępie stan faktyczny sprawy, z którego wynikało, że zaskarżoną decyzją Prezes NFZ, po rozpatrzeniu odwołania skarżącej, na podstawie art. 102 ust. 5 pkt 24 w zw. z art. 109 ust. 5 oraz art. 66 ust. 1 pkt 1 lit. e ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (tekst jedn.: Dz. U. z 2019 r. poz. 1373 z późn. zm., zwanej dalej: ustawą o świadczeniach) oraz art. 138 § 1 pkt 1 ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. – Kodeks postępowania administracyjnego (tekst jedn.: Dz. U. z 2018 r. poz. 2096 z późn. zm., zwanej dalej k.p.a.) utrzymał w mocy decyzję Dyrektora Zachodniopomorskiego OW NFZ z (…) stycznia 2015 r. ustalającą, że Z.S. (uczestnik postępowania) w okresie od 3 kwietnia 2012 r. do 7 maja 2012 r. podlegał obowiązkowemu ubezpieczeniu zdrowotnemu z tytułu wykonywania umowy oświadczenie usług, do której stosuje się przepisy ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (tekst jedn.: Dz. U. z 2019 r. poz. 1145) dotyczące zlecenia na rzecz płatnika – skarżącej.

Prezes NFZ wskazał w uzasadnieniu zaskarżonej decyzji, że z zawartej przez skarżącą z uczestnikiem umowy nazwanej „umową o dzieło” wynika, że uczestnik zobowiązał się do sporządzenia protokołu zawierającego dane dotyczące lustracji problemowej Spółdzielni Mieszkaniowej (…) w Ł. Protokół miał zostać sporządzony przy zachowaniu wymagań określonych dla tego rodzaju dokumentów w Instrukcji w sprawie lustracji przeprowadzanych przez skarżącą i zawierać syntetyczną ocenę działalności spółdzielni w zakresie tematycznym objętym badaniem, wynikającą z ustaleń zawartych w protokole lustracji, wnioski wynikające z ujawnionych nieprawidłowości i uchybień oraz sposób i metody ich usunięcia. Zdaniem organu, była to umowa oświadczenie usług, co wynika ze specyfiki i charakteru czynności, których wykonanie stanowiło przedmiot umowy. Czynności te nie zmierzały do powstania nowego bądź zmodyfikowanego, charakterystycznego i stanowiącego o jego indywidualnym charakterze samoistnego dzieła, które zostało zdefiniowane w momencie zawierania umowy. Prezes NFZ podkreślił też, że zasady przeprowadzania lustracji w spółdzielniach mieszkaniowych regulują przepisy Działu VIII, ustawy z dnia 16 września 1982 r. – Prawo spółdzielcze (tekst jedn.: Dz. U. z 2018 r. poz. 1285 z późn. zm.). Zadania i rodzaje lustracji organizacji spółdzielczych, zasady i tryb przeprowadzania lustracji oraz dokumentowania jej ustaleń, obowiązki i uprawnienia lustratora oraz spółdzielni w czasie lustracji, zasady i tryb postępowania przy ujawnianiu szkód i czynów noszących znamiona przestępstwa, zasady i tryb postępowania polustracyjnego, a także zasady i tryb postępowania odwoławczego określa natomiast Instrukcja o lustracji organizacji spółdzielczych.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie na podstawie art. 145 § 1 pkt 1 lit. a ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (tekst jedn.: Dz. U. z 2019 r. poz. 2325 z późn. zm., zwanej dalej: p.p.s.a.) uchylił wydane w sprawie decyzje. W uzasadnieniu wyroku Sąd przedstawił podstawę prawną decyzji oraz prezentowaną w literaturze i orzecznictwie charakterystykę umowy o dzieło i zlecenia. Stwierdził, że sporna umowa spełniała przesłanki art. 627 k.c. Jej istotą było bowiem zobowiązanie się przyjmującego zamówienie do osiągnięcia oznaczonego rezultatu w postaci opracowania dokumentów spełniających oznaczone w umowie warunki, a zamawiającego – do zapłaty wynagrodzenia. W ocenie Sądu, organy w tej sprawie nie wyjaśniły, dlaczego sporny protokół nie mógł stanowić dzieła w rozumieniu art. 627 k.c., skoro protokół ten stanowił efekt pracy wykonawcy umowy. Bez sporządzenia protokołu oraz zawartych w liście polustracyjnym wniosków polustracyjnych, praca wykonawcy umowy nie miałaby znaczenia, ponieważ nie zostałby osiągnięty cel lustracji. Rezultat przeprowadzonej lustracji stanowi bowiem ocenę działalności kontrolowanej spółdzielni, w zakresie legalności, rzetelności i gospodarności.

WSA wskazał, że sporządzenie tych dokumentów wymagało samodzielności i wkładu intelektualnego wykonawcy, niezależnie od faktu, że sama lustracja przeprowadzana była zgodnie z przepisami Prawa spółdzielczego oraz postanowieniami Instrukcji o lustracji organizacji spółdzielczych. Celem lustracji nie była sama kontrola działalności spółdzielni, lecz ocena tej działalności sformułowana na podstawie danych uzyskanych w toku przeprowadzonej przez uczestnika lustracji. W ten sposób uzyskany rezultat przeprowadzonej lustracji spółdzielni jest zmaterializowanym w wymienionych w umowie dokumentach efektem pracy uczestnika, stanowiącym po ich sporządzeniu samodzielny byt. Sąd zauważył również, że wypłata wynagrodzenia uzależniona była od terminowego i prawidłowego sporządzenia wymienionych w umowie dokumentów.

W konkluzji Sąd I instancji stwierdził, że strony umowy określiły w sposób konkretny i jednoznaczny jej przedmiot, którym miały być konkretne, wymienione w umowie dokumenty, spełniające określone wymagania. Nie ma więc podstaw do stwierdzenia, aby tak określony przedmiot umowy nie poddawał się sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych, według kryteriów obiektywnych i powszechnie sprawdzalnych, ani aby nie był samoistnym rezultatem materialnym, obiektywnie osiągalnym i w konkretnych warunkach pewnym. Sąd stwierdził, że organy niewłaściwie zastosowały przepisy prawa przyjmując, że łącząca strony umowa była umową oświadczenie usług, a nie umową o dzieło w myśl art. 627 k.c. Specyfika tej umowy wskazuje na wszelkie cechy umowy o dzieło. Powyższe doprowadziło do naruszenia art. 66 ust. 1 pkt 1 lit. e ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych polegającego na uznaniu, że wykonawca podlegał obowiązkowi ubezpieczenia zdrowotnego w związku ze świadczeniem pracy na podstawie spornej umowy.

W skardze kasacyjnej Prezes NFZ zaskarżył powyższy wyrok w całości, wnosząc o jego uchylenie w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania WSA w Warszawie, ewentualnie o jego uchylenie w całości i oddalenie skargi, o zasądzenie kosztów postępowania i rozpoznanie skargi kasacyjnej na posiedzeniu niejawnym.

Zaskarżonemu wyrokowi organ zarzucił:

  1. na podstawie art. 174 pkt 1 p.p.s.a. naruszenie prawa materialnego, a mianowicie:

1) art. 627 k.c. poprzez nieprawidłowe zastosowanie w ustalonym przez organ stanie faktycznym – w odniesieniu do umowy pomiędzy skarżącą a uczestnikiem, której przedmiotem i społeczno-gospodarczym przeznaczeniem pozostawała realizacja czynności faktycznych, polegających na rzetelnym i starannym ustaleniu w ramach lustracji stanu faktycznego dotyczącego działalności oznaczonej spółdzielni mieszkaniowej i sporządzenie z tych czynności protokołu, projektu listów polustracyjnych oraz odrębnej informacji dot. składek członkowskich, o którym mowa w art. 93 ust. 1 Prawa spółdzielczego, gdzie rezultat umowy nie mógł być z góry oznaczony co do elementów istotnych dokumentu, tj. treści protokołu i ich konkluzji, a jedynie poprzez opisanie czynności lustracyjnych i elementów formalnych wytworzonego dokumentu – co skutkowało błędną kwalifikacją prawną ww. umowy, jako umowy z art. 627 k.c., a w konsekwencji uchylenie decyzji;

2) art. 627 k.c. poprzez błędną wykładnię pojęcia dzieła, nieuwzględniającą obowiązku stron oznaczenia cech indywidualnych dzieła, na których osiągnięciu zależy zamawiającemu, a w konsekwencji niewłaściwe zastosowanie przepisu, polegające na przyjęciu, że czynności lustracyjne w postaci:

1) wiernego ustalenia stanu faktycznego dotyczącego działalności oznaczonej spółdzielni mieszkaniowej, a także 2) opisania przeprowadzonych czynności lustracyjnych w protokole lustracyjnym, projekcie listu polustracyjnego i odrębnej informacji dotyczącej składek członkowskich – mogą stanowić dzieło, w rozumieniu art.

627 k.c., podczas gdy: rezultat tych czynności nie mógł być z góry oznaczony co do jego istotnych elementów i indywidualnych cech (np. treść protokołu), zaś ostateczny skutek lustracji był wypadkową wyłącznie starannego ustalenia stanu faktycznego i dochowania przez uczestnika norm przepisów prawa powszechnie obowiązującego;

3) art. 734 § 1 w związku z art. 750 k.c. poprzez niezastosowanie i zarzucenie organowi popełnienia błędu subsumcji polegającego na zastosowaniu tych przepisów przez organy NFZ w wydanych orzeczeniach, będących przedmiotem oceny w zaskarżonym wyroku w ustalonym stanie faktycznym, podczas gdy przedmiotem umowy były czynności faktyczne (facere): sprowadzające się do

1) wiernego ustalenia stanu faktycznego dotyczącego działalności określonej spółdzielni, a także

2) opisania przeprowadzonych czynności lustracyjnych w protokole lustracyjnym, projekcie listu polustracyjnego i odrębnej informacji dotyczącej składek członkowskich – niezależnie od skutku, jaki przyniosą, tj. niezależnie od wyniku lustracji i treści ww. dokumentów;

4) art. 65 § 1 i 2 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie polegające na dokonaniu nieprawidłowej wykładni oświadczeń woli stron umów, co skutkowało uznaniem przez WSA w Warszawie, że strony zawarły umowę o dzieło, której przedmiotem było jedynie sporządzenie trzech dokumentów, a nie przeprowadzenie czynności objętych lustracją, podczas gdy celem i społeczno-gospodarczym przedmiotem umowy było przeprowadzenie całego procesu lustracji, tj. czynności lustracyjnych oraz opisanie przebiegu tych czynności w dokumentach;

5) art. 91 § 1 i art. 93 § 1 Prawa spółdzielczego poprzez błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że protokół mogą stanowić odrębne, samoistne, samodzielne i oderwane od pozostałych czynności składających się na badanie lustracyjne dzieła, mogące być przedmiotem umowy o dzieło, choć przedmiotem umowy zawieranej z lustratorem może być jedynie przeprowadzenie lustracji rozumianej jako badanie legalności, gospodarności i rzetelności całości działania spółdzielni mieszkaniowej i sporządzenie z przebiegu tych czynności protokołu z lustracji odzwierciedlającego poczynione ustalenia, a nie z góry określone założenie lustratora;

  1. na podstawie art. 174 pkt 2 p.p.s.a. naruszenie przepisów postępowania mające istotny wpływ na wynik sprawy, a mianowicie:

1) art. 1 § 1 i § 2 ustawy z dnia 25 lipca 2002 r. – Prawo o ustroju sądów administracyjnych (tekst jedn.: Dz. U. z 2019 r. poz. 2167 z późn. zm., zwanej dalej: p.u.s.a.) oraz art. 3 § 1 p.u.s.a. poprzez nienależyte wykonanie obowiązku kontroli w zw. z art. 141 § 4 oraz art. 145 § 1 pkt 1 lit. a) p.p.s.a. w zw. z art. 627, art. 734 § 1 w zw. z art. 750, art. 65 § 1 i 2 k.c., przez niepełne przedstawienie w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku stanu faktycznego i prawnego, niewzięcie pod uwagę całego zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, nieustosunkowanie się do twierdzeń organu, polegające na:

  1. a) przyjęciu przez WSA w Warszawie, że dziełem, będącym przedmiotem umowy są trzy dokumenty w postaci protokołu lustracyjnego, projektu listów polustracyjnych i odrębnej informacji dotyczącej składek członkowskich, podczas gdy rzeczywistym przedmiotem umowy były wszelkie czynności lustracyjne zmierzające do ustalenia obiektywnej informacji o działalności określonej spółdzielni, która zgodnie z przepisami p.s. powinna zostać jedynie opisana w ww. dokumentach;
  2. b) przyjęciu przez WSA w Warszawie, że ww. dokumenty miały być dziełem z góry oznaczonym, podczas gdy zleceniodawca mógł oznaczyć jedynie formalne elementy dokumentów, zaś istotne cechy czynności, jak np. jego treść – opisująca ujawniony stan faktyczny była nieznana do ostatnich dni trwania czynności lustracyjnych;
  3. c) przyjęciu przez WSA w Warszawie, że uczestnik przyjął na siebie odpowiedzialność za osiągnięcie oznaczonego z góry rezultatu, podczas gdy rzeczywisty przedmiot umowy (realizacja czynności lustracyjnych i uzyskane w ich wyniku informacje) nie mógł być z góry oznaczony, w sposób pozwalający na przyjęcie przez uczestnika na siebie ryzyka za uzyskanie opisanego rezultatu w rozumieniu art. 627 k.c., albowiem treść dokumentów bezpośrednio wynikała z przebiegu podjętych czynności i uzyskanych w ich wyniku informacji, – które to okoliczności miały istotne znaczenie dla dokonanej przez Sąd oceny prawidłowości zastosowania przez organ przepisów art. 627 k.c., art. 734 § 1 w zw. z art. 750 i art. 65 § 1 i 2 k.c., co skutkowało uwzględnieniem skargi i uchyleniem zaskarżonej decyzji oraz decyzji ją poprzedzającej.

W uzasadnieniu skargi kasacyjnej organ przedstawił argumenty na poparcie podniesionych zarzutów.

Strona skarżąca i uczestnik postępowania nie wnieśli odpowiedzi na skargę kasacyjną.

Uzasadnienie prawne

Naczelny Sąd Administracyjny zważył, co następuje:

Skarga kasacyjna nie jest zasadna i nie zasługuje na uwzględnienie.

Na wstępie przypomnienia wymaga, że zgodnie z art. 183 § 1 p.p.s.a., Naczelny Sąd Administracyjny rozpoznaje sprawę w granicach skargi kasacyjnej, biorąc jednak z urzędu pod rozwagę nieważność postępowania, a mianowicie sytuacje enumeratywnie wymienione w § 2 tego przepisu. Skargę kasacyjną, w granicach której operuje Naczelny Sąd Administracyjny, zgodnie z art. 174 p.p.s.a., można oprzeć na podstawie naruszenia prawa materialnego przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie oraz na podstawie naruszenia przepisów postępowania, jeżeli uchybienie to mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy. Zmiana lub rozszerzenie podstaw kasacyjnych ograniczone jest natomiast, określonym w art. 177 § 1 p.p.s.a. terminem do wniesienia skargi kasacyjnej. Rozwiązaniu temu towarzyszy równolegle uprawnienie strony postępowania do przytoczenia nowego uzasadnienia podstaw kasacyjnych sformułowanych w skardze. Wywołane skargą kasacyjną postępowanie przed Naczelnym Sądem Administracyjnym podlega więc zasadzie dyspozycyjności i nie polega na ponownym rozpoznaniu sprawy w jej całokształcie, lecz ogranicza się do rozpatrzenia poszczególnych zarzutów przedstawionych w skardze kasacyjnej w ramach wskazanych podstaw kasacyjnych. Istotą tego postępowania jest bowiem weryfikacja zgodności z prawem orzeczenia wojewódzkiego sądu administracyjnego oraz postępowania, które doprowadziło do jego wydania.

Ze skargi kasacyjnej wynika, że spór prawny w rozpatrywanej sprawie dotyczy oceny prawidłowości stanowiska Sądu I instancji, który kontrolując zgodność z prawem decyzji Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia w przedmiocie ustalenia podlegania obowiązkowi ubezpieczenia zdrowotnego stwierdził, że decyzja ta nie jest zgodna z prawem, co uzasadniało uchylenie tej decyzji oraz poprzedzającej ją decyzji Dyrektora Zachodniopomorskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia na podstawie art. 145 § 1 pkt 1 lit. a p.p.s.a., a w konsekwencji umorzenie, wobec jego zbędności, prowadzonego w sprawie postępowania na podstawie art. 145 § 3 p.p.s.a. Według Sądu I instancji – jak wynika to z uzasadnienia zaskarżonego wyroku – organ administracji publicznej wadliwie i z naruszeniem art. 734 § 1 w związku z art. 750 k.c. oraz z naruszeniem art. 66 ust. 1 pkt 1 lit. e ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych ocenił, że do umowy zawartej przez stronę skarżącą z uczestnikiem postępowania, której przedmiot stanowiło „sporządzenie protokołu zawierającego dane dotyczące lustracji problemowej Spółdzielni Mieszkaniowej (…) w Ł., „projektu listu polustracyjnego zawierającego: „syntetyczną ocenę działalności Spółdzielni (…)”, „wnioski wynikające z ujawnionych nieprawidłowości i uchybień oraz sposób i metody ich usunięcia” oraz sporządzenie odrębnej informacji dotyczącej wywiązywania się Spółdzielni w okresie 3 ostatnich lat z zobowiązań wobec podmiotów wymienionych w § 1 pkt 3 umowy, należało stosować przepisy dotyczące umowy zlecenia, albowiem była to umowa oświadczenie usług, nie zaś umowa o dzieło, co miałoby w konsekwencji prowadzić do wniosku, że z tytułu wykonywania tej umowy uczestnik postępowania w okresie wskazanym w kontrolowanej decyzji podlegał obowiązkowi ubezpieczenia zdrowotnego. Według Sądu I instancji – jak najogólniej rzecz ujmując wynika to z uzasadnienia zaskarżonego wyroku – zarówno przedmiot spornej w sprawie umowy, jak i okoliczności towarzyszące jej wykonaniu, w tym zwłaszcza jej rezultat materializujący się w sporządzonym protokole oraz wnioskach polustracyjnych, jednoznacznie oraz wbrew stanowisku organu administracji przekonują o tym, że wymieniona umowa była umową o dzieło.

Według Naczelnego Sądu Administracyjnego, zarzuty skargi kasacyjnej w żadnym stopniu, ani też zakresie nie podważają prawidłowości stanowiska Sądu I instancji, z którego wynika, że kontrolowana przez ten Sąd decyzja nie jest zgodna z prawem.

Uwzględniając istotę spornej w sprawie kwestii, której rozstrzygnięcie wymagało odpowiedzi na pytanie odnośnie do podlegania ubezpieczeniu zdrowotnemu – jak wymaga tego, w warunkach nim pokreślonych, art. 66 ust. 1 pkt 1 lit. e ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych – albo niepodlegania temu ubezpieczeniu przez uczestnika postępowania w związku z wykonywaniem przez niego pracy na podstawie zawartej ze stroną skarżącą umowy z 31 stycznia 2012 r., w pierwszej kolejności trzeba odnieść się do zarzutu z pkt 1 ppkt 4 petitum skargi kasacyjnej, na gruncie którego skarżący kasacyjnie organ zarzucił Sądowi I instancji niewłaściwe zastosowanie art. 65 § 1 i 2 k.c.

Zważywszy na wskazaną powyżej istotę sporu prawnego w rozpatrywanej sprawie, za uzasadniony należałoby uznać wniosek, że przepisprawa którego naruszenie na gruncie omawianego zarzutu kasacyjnego zarzuca skarżący kasacyjnie organ, nie może stanowić adekwatnego wzorca kontroli zgodności z prawem zaskarżonego wyroku, przez co omawiany zarzut należy uznać za niezasadny i tym samym za nieskuteczny.

Jeżeli bowiem, Sąd I instancji kontrolował zgodność z prawem decyzji administracyjnej wydanej w przedmiocie ustalenia podlegania obowiązkowi ubezpieczenia zdrowotnego, to siłą rzeczy nie był zobowiązany – zwłaszcza, że byłoby to również nieprzydatne z punktu widzenia istoty oraz przedmiotu sprawy, a także istoty sądoadministracyjnej kontroli działalności administracji, a w tym kontekście instrumentów oraz kryteriów, którymi może operować sąd administracyjny w postępowaniu kontrolnym inicjowanym skargą w sprawach, o których mowa w art. 3 § 2 p.p.s.a. – aby legalność wymienionej decyzji kontrolować z pozycji oraz przy uwzględnieniu kryteriów, o których mowa w art. 65 § 1 i 2 k.c., a mianowicie zasad współżycia społecznego, ustalonych zwyczajów, czy też zgodnego zamiaru stron umowy oraz jej celu. Zwłaszcza, gdy podkreślić, że przecież przywołana regulacja prawna jednoznacznie i wprost odnosi się do reguł wykładni oświadczeń woli, co jakkolwiek ma swoje uznane i ustalone znaczenie dla potrzeb rozstrzygania sporów prawnych na gruncie prawa cywilnego (w tym zwłaszcza, jeżeli nie przede wszystkim między stronami zawartej umowy, co w rozpatrywanej sprawie nie ma przecież miejsca, albowiem spór przebiega na innej zupełnie płaszczyźnie), to jednak – zdaniem Naczelnego Sądu Administracyjnego – pozbawione jest tego znaczenia w sprawach ustalenia podlegania obowiązkowi ubezpieczenia zdrowotnego, a więc w sprawach zupełnie innej, bo publicznoprawnej natury. Tym samym – jak w pełni zasadnie w świetle przedstawionych argumentów należałoby przyjąć – wskazane „wzorce kontroli”, których stosowania w rozpatrywanej sprawie oczekiwał skarżący kasacyjnie organ, nie mogły być uznane za adekwatne, ani też przydatne w procesie ustalania podlegania ubezpieczeniu zdrowotnemu – jak wymaga tego, w warunkach nim określonych, art. 66 ust. 1 pkt 1 lit. e ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych – albo niepodlegania temu ubezpieczeniu przez uczestnika postępowania w związku z wykonywaniem przez niego pracy na podstawie zawartej ze stroną skarżącą, a przywołanej powyżej umowy.

Przedstawione podejście koresponduje również ze stanowiskiem prezentowanym w orzecznictwie Sądu Najwyższego (por. wyroki z: 2 września 2020 r. sygn. akt I UK 96/19; 2 czerwca 2017 r. sygn. akt III UK 147/16; 10 stycznia 2017 r. sygn. akt II UK 518/15) – które Sąd w składzie orzekającym w rozpatrywanej sprawie podziela – a mianowicie, że zasada podlegania ex lege ubezpieczeniom społecznym należy do norm o charakterze ius cogens, co prowadzi do wniosku o podleganiu obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym z mocy prawa i z tej przyczyny czynność prawna nie może zniwelować powstających na tym tle obowiązków publicznoprawnych. Oznacza to też, że w kontekście podlegania obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym decydującej wagi nie można przypisać treści oświadczeń woli stron, zwłaszcza że sprawy z zakresu ubezpieczeń społecznych są sprawami cywilnymi jedynie w ujęciu formalnym (art. 1 k.p.c.), w ujęciu materialnym mają natomiast charakter spraw z zakresu prawa publicznego, a nie prywatnego, co wyklucza możliwość stosowania do relacji prawnych regulowanych prawem ubezpieczeń społecznych przepisów prawa prywatnego (np. Kodeksu cywilnego).

Z przedstawionych powodów omawiany zarzut kasacyjny należało uznać za nieusprawiedliwiony, podobnie jak i formułowane w jego uzasadnieniu oczekiwania skarżącego kasacyjnie organu.

Za niezasadny należało również uznać – oparty na podstawie z pkt 2 art. 174 p.p.s.a. – zarzut z pkt 2 ppkt 1 petitum skargi kasacyjnej, na gruncie którego – podnosząc naruszenie art. 1 § 1 i 2 p.u.s.a. oraz art. 3 § 1 p.p.s.a. w związku z art. 141 § 4 i art. 145 § 1 pkt 1 lit. a) p.p.s.a. w związku z art. 627 k.c., art. 734 § 1 w związku z art. 750 i art. 65 § 1 i 2 k.c. – skarżący kasacyjnie organ zmierza do wykazania, że Sąd I instancji nienależycie wykonał ciążący na nim obowiązek kontroli legalności zaskarżonej decyzji, co miało polegać na niepełnym przedstawieniu w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku stanu faktycznego i prawnego, nie wzięciu pod uwagę całego zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego oraz braku ustosunkowania się do twierdzeń organu w odniesieniu do wymienionych w tym zarzucie kwestii.

W punkcie wyjścia – a także w korespondencji do powyżej przedstawionych argumentów, w świetle których za niezasadny należało uznać zarzut z pkt 1 ppkt 4 petitum skargi kasacyjnej – trzeba podkreślić, że przepisy art. 627 k.c., art. 734 § 1, art. 750 i art. 65 § 1 i 2 k.c., których naruszenie na gruncie omawianego zarzutu kasacyjnego podnosi skarżący kasacyjnie organ, zważywszy na ich treść oraz funkcje (są to przepisy prawa materialnego), w żadnym stopniu, ani też zakresie nie mogą stanowić źródła, ani podstawy formułowania oceny – w tym oceny krytycznej, której oczekuje organ administracji – odnośnie do prawidłowości wykonania przez Sąd I instancji obowiązku kontroli legalności zaskarżonej decyzji oraz prawidłowości sporządzenia uzasadnienia do wydanego w rozpatrywanej sprawie orzeczenia.

W odniesieniu do tej zaś kwestii trzeba podnieść, że z art. 141 § 4 p.p.s.a. wynika, iż uzasadnienie wyroku powinno zawierać zwięzłe przedstawienie stanu sprawy, zarzutów podniesionych w skardze, stanowisk pozostałych stron, podstawę prawną rozstrzygnięcia oraz jej wyjaśnienie. Uwzględniając treść przywołanej regulacji prawnej za uzasadnione należy więc uznać stanowisko, że w jej świetle najistotniejsze jest to, aby z wywodów sądu wynikało – co stanowi konsekwencję funkcji uzasadnienia sądowego, w tym zwłaszcza funkcji opisowej oraz funkcji kontroli trafności podjętego rozstrzygnięcia (która służy umożliwieniu przeprowadzenia kontroli instancyjnej zaskarżonego orzeczenia w sytuacji, gdy strona postępowania zażąda, poprzez wniesienie skargi kasacyjnej, jego kontroli) – z jakich powodów wydał on orzeczenie o określonej treści oraz dlaczego nie stwierdził naruszenia prawa wskazanego w skardze, albo tak jak w rozpatrywanej sprawie, dlaczego i z jakich konkretnie powodów stwierdził, że kontrolowane działanie administracji publicznej nie jest zgodne z prawem. Według Naczelnego Sądu Administracyjnego, uzasadnienie kontrolowanego wyroku sądu administracyjnego I instancji, gdy chodzi o analizę przedstawionych w nim argumentów, nie uniemożliwia przeprowadzenia kontroli prawidłowości tego orzeczenia, a ponadto wolne jest od wad i deficytów, które miałyby świadczyć o naruszeniu art. 141 § 4 p.p.s.a. w stopniu mogącym mieć istotny wpływ na wynik sprawy.

Zupełnie inną kwestią – co trzeba podkreślić w odpowiedzi na sposób, w jaki omawiany zarzut kasacyjny został skonstruowany i uzasadniony – jest natomiast siła przekonywania argumentów zawartych w uzasadnieniu, co prowadzi do wniosku, że brak przekonania strony, czy też skarżącego kasacyjnie organu o trafności rozstrzygnięcia sprawy, w tym do przyjętego kierunku wykładni i zastosowania prawa, czy też odnośnie do oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, której rezultat nie koresponduje z oczekiwaniami strony lub skarżącego kasacyjnie organu, nie oznacza jeszcze wadliwości uzasadnienia wyroku i to w stopniu mogącym mieć istotny wpływ na wynik sprawy. Dlatego – co należy podkreślić – polemika z merytorycznym stanowiskiem sądu administracyjnego I instancji nie może sprowadzać się do zarzutu naruszenia art. 141 § 4 p.p.s.a. Poprzez zarzut naruszenia art. 141 § 4 p.p.s.a. nie można skutecznie zwalczać, ani prawidłowości przyjętego za podstawę orzekania stanu faktycznego, ani stanowiska sądu co do wykładni bądź zastosowania prawa (por. np.: wyrok NSA z 26 listopada 2014 r. sygn. akt II OSK 1131/13; wyrok NSA z 20 stycznia 2015 r. sygn. akt I FSK 2081/13; wyrok NSA z 12 marca 2015 r. sygn. akt I OSK 2338/13; wyrok NSA z 18 marca 2015 r. sygn. akt I GSK 1779/13).

W rekapitulacji przedstawionych argumentów trzeba więc stwierdzić, że o naruszeniu przepisów art. 1 § 1 i 2 p.u.s.a., art. 3 § 1 p.p.s.a. oraz art. 141 § 4 p.p.s.a., nie sposób jest wnioskować na tej (tylko) podstawie – jak w pełni zasadnie należałoby wnosić ze sposobu skonstruowania oraz uzasadnienia omawianego zarzutu kasacyjnego – że rezultat sądowadministracyjnej kontroli legalności zaskarżonego aktu nie koresponduje z oczekiwaniami organu administracji publicznej, który akt ten wydał.

Nie są również zasadne zarzuty z pkt 1 ppkt 1 – 3) oraz ppkt 5) petitum skargi kasacyjnej, których komplementarny charakter uzasadnia, aby rozpoznać je łącznie. Wbrew stanowisku skarżącego kasacyjnie organu, w rozpatrywanej sprawie nie doszło do naruszenia przepisów art. 627, art. 734 § 1 w związku z art. 750 k.c., ani też przepisów art. 91 § 1 i art. 93 § 1 ustawy Prawo spółdzielcze.

Uwzględniając treść art. 66 ust. 1 pkt 1 lit. e ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz odnosząc wynikające z niej konsekwencje do treści postanowień przywołanej powyżej umowy oraz jej przedmiotu – fakt zawarcia umowy o wskazanej powyżej treści nie jest w sprawie sporny, jakkolwiek sporna jest jego kwalifikacja prawna – w opozycji do stanowiska skarżącego kasacyjnie organu trzeba podnieść, że w rozpatrywanej sprawie nie doszło do naruszenia przywołanych powyżej przepisów prawa, ani też wynikających z tych przepisów – co odnieść należy zwłaszcza do art. 627 k.c. i art. 734 § 1 w związku z art. 750 k.c. – kryteriów oceny umowy, jako umowy o dzieło albo umowy oświadczenie usług do której odpowiednio stosuje się przepisy zleceniu.

W punkcie wyjścia trzeba podnieść, że w sytuacji, gdy granica między usługami, a dziełem może „bywać płynna” (por. wyrok Sądu Najwyższego z 3 listopada 2000 r. sygn. akt IV CKN 152/00), to tym bardziej zyskuje na znaczeniu stanowisko, z którego wynika, że ocena umowy z punktu widzenia art. 3531 k.c. wymaga skutecznego – co trzeba podkreślić – zaprzeczenia przez organ ubezpieczeń społecznych, że układając swą relację w formie umowy o dzieło, strony ustaliły ją w sposób odpowiadający właściwości tego stosunku prawnego, i wykazania, że łączył je inny stosunek prawny (por wyrok Sądu Najwyższego z 10 lipca 2014 r. sygn. akt II UK 454/13).

Według Naczelnego Sądu Administracyjnego, stanowisko skarżącego kasacyjnie organu nie podważa – osadzonej na gruncie faktów o prawnie doniosłym znaczeniu w sprawie – oceny Sądu I instancji odnośnie do braku wskazanej „skuteczności zaprzeczenia oraz skuteczności wykazania” przez organ administracji, że sporna w sprawie umowa nie jest umową o dzieło, to jest umową o rezultat usług, lecz umową oświadczenie usług, do której stosuje się przepisy Kodeksu cywilnego dotyczące zlecenia.

Z przepisów ustawy Kodeks cywilny regulujących umowę o dzieło w relacji do przepisów tej ustawy odnoszących się do umów oświadczenie usług, do których odpowiednio mają zastosowanie przepisy o zleceniu wynika, że między stronami umowy o dzieło nie występuje jakikolwiek stosunek zależności lub podporządkowania, że przyjmujący zamówienie, zobowiązując się do wykonania dzieła, może współdziałać z zamawiającym, jeżeli współdziałanie to jest potrzebne do wykonania dzieła i nie ciąży na nim zasadniczo obowiązek osobistego wykonania dzieła chyba, że wynika to z umowy o dzieło lub charakteru dzieła, a ponadto, że przedmiot umowy o dzieło może być określony w różny sposób i różny może być stopień dokładności takiego określenia, pod warunkiem że nie budzi wątpliwości o jakie dzieło chodzi oraz, że cechą konstytutywną dzieła jest samoistność (materialnego lub niematerialnego) rezultatu. W tym też kontekście – a nie pozostaje to bez wpływu na ocenę zasadności omawianych zarzutów kasacyjnych opartych na wadliwym założeniu, że przedmiot spornej w sprawie umowy sprowadzał się wyłącznie, gdy chodzi o treść oraz istotę obowiązków przyjmującego zamówienie, do starannego wykonania czynności faktycznych, albowiem założenie to pomija doniosłość znaczenia ich rezultatu materializującego się w protokole z lustracji oraz projektu listu polustracyjnego o „zamówionej” treści, które (bo takie są przecież ich istota i cel) muszą pozostawać w ścisłej korespondencji z czynnościami lustracji, ich wynikiem oraz formułowanym na ich podstawie stanowiskiem lustratora, przez co nie sposób jest twierdzić, że rezultat umowy nie został określony. Trzeba również podnieść, że – jak podkreśla się w orzecznictwie Sądu Najwyższego (por. wyrok z 20 czerwca 2020 r. sygn. akt III UK 369/19) – z art. 627 k.c. wcale nie wynika, iż warunkiem sine qua non jest pierwotne określenie w umowie rezultatu (dzieła), albowiem zamawiający może akceptować określony zakres swobody po stronie wykonawcy.

Nie tracąc w związku z powyższym z pola widzenia konsekwencji wynikających z rezultatu stosowania metody typologicznej, która nakazuje – wobec jej istoty – uwzględnianie cech przeważających (dominujących) w danej umowie w relacji do normatywnych cech danej umowy wynikających z przepisów obowiązującego prawa (por. np. wyroki Sądu Najwyższego z: 26 marca 2008 r. sygn. akt I UK 282/07; 5 maja 2010 r. sygn. akt I PK 8/10; 21 czerwca 2017 r. sygn. akt I UK 273/16), trzeba podnieść, że jeżeli za uzasadniony uznać wniosek, że przedmiotem umowy o dzieło jest doprowadzenie do powstania samoistnego, jednorazowego oraz weryfikowalnego rezultatu (materialnego lub niematerialnego) – i rzecz jasna, bez względu przy tym na rodzaj i intensywność świadczonej w tym celu pracy i staranności – co oznacza, że dzieło jest w każdym przypadku wytworem przyszłym, który w momencie zawarcia umowy nie istnieje, to nie powinno tym samym budzić wątpliwości, że istotnym kryterium umożliwiającym odróżnienie umowy o dzieło od umowy zlecenia lub umowy oświadczenie usług jest możliwość poddania dzieła sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych, co stanowi jednocześnie charakterystyczny (i dystynktywny) element umowy o dzieło. Co przy tym nie mniej istotne w kontekście konsekwencji wynikających z doniosłości prawnej omawianego kryterium oraz doniosłości prawnej przywołanego odesłania do odpowiedniego stosowania przepisów o rękojmi, nie chodzi o to, aby ocena odnośnie do istnienia wad dokonywana była z punktu widzenia zgodności rezultatu umowy z jej treścią (treścią stosunku zobowiązaniowego), bo ta zawsze przecież jest dokonywana w odniesieniu do wszystkich umów obligacyjnych w aspekcie odnoszącym się do ewentualnej odpowiedzialności stron za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania (art. 471 ustawy – Kodeks cywilny), lecz o to, aby w ogóle była możliwa ocena uzgodnionego przez strony rezultatu według odpowiednio stosowanych przepisów o rękojmi (art. 638 w związku z art. 556 § 1 i § 2 ustawy – Kodeks cywilny), a więc innymi słowy również o to, aby w ogóle było możliwe odpowiednie zastosowanie przepisów o odpowiedzialności za wady.

Uwzględniając konsekwencje wynikające z przedstawionych argumentów, według Naczelnego Sądu Administracyjnego za uzasadnione należałoby uznać stanowisko, że w rozpatrywanej sprawie nie było i nie jest tak, że rezultat spornej w sprawie umowy określony, jako sporządzenie: protokołu zawierającego dane dotyczące lustracji problemowej Spółdzielni Mieszkaniowej (…) w Ł., projektu listu polustracyjnego zawierającego: „syntetyczną ocenę działalności Spółdzielni (…)”, „wnioski wynikające z ujawnionych nieprawidłowości i uchybień oraz sposób i metody ich usunięcia” oraz sporządzenie odrębnej informacji dotyczącej wywiązywania się Spółdzielni w okresie 3 ostatnich lat z zobowiązań wobec podmiotów wymienionych w § 1 pkt 3 umowy, nie mógł, czy też nie mógłby być poddany jakiejkolwiek weryfikacji, w tym zwłaszcza w sposób, o którym mowa powyżej. Jeżeli bowiem, w typowej postaci, wykonanie dzieła wyraża się w uzyskaniu rezultatu materialnego, a art. 627 k.c. wymaga tylko „oznaczenia dzieła”, co dopuszcza określenie przedmiotu zamówienia w sposób ogólny nadający się do przyszłego dookreślenia na podstawie wskazanych w umowie kryteriów lub bezpośrednio przez zwyczaj lub zasady uczciwego obrotu, to za uzasadniony trzeba uznać wniosek, że sam opis przedmiotu spornej umowy, nie może sam w sobie, oraz bez rozważenia całokształtu okoliczności towarzyszących jej zawarciu, a w szczególności rezultatu, jaki był w niej umówiony i jaki powstał w wykonania tej umowy, prowadzić do kategorycznej odmowy jej uznania za umowę o dzieło. Zwłaszcza, gdy w kontekście znaczenia argumentu odnośnie do możliwości (i zarazem dopuszczalności) dookreślenia przedmiotu zamówienia na podstawie wskazanych w umowie kryteriów lub bezpośrednio przez zwyczaj lub zasady uczciwego obrotu, należałoby w okolicznościach rozpatrywanej sprawy oraz w relacji do istoty spornej w niej kwestii, podkreślić znaczenie regulacji prawnej zawartej w art. 93 § 1 ustawy Prawo spółdzielcze, a także w § 17 i § 18 ust. 1 i 2 instrukcji o lustracji organizacji spółdzielczych, która dotyczy przecież zarówno wymaganej formy, jak i koniecznych elementów protokołu z lustracji oraz wniosków polustracyjnych.

W konsekwencji za uzasadniony trzeba więc uznać wniosek – który niezależnie od dotychczas przedstawionych argumentów, znajduje także swoje potwierdzenie w poglądzie prawnym Naczelnego Sądu Administracyjnego wyrażonym na gruncie tożsamych stanów faktycznych, co czyni go aktualnym, i który to pogląd prawny Sąd w składzie orzekającym w rozpatrywanej sprawie podziela (por. wyroki z: 10 marca 2021 r. sygn. akt II GSK 1367/20; 19 lutego 2021 r. sygn. akt II GSK 1287/20; 8 grudnia 2020 r. sygn. akt II GSK 1136/20; 2 grudnia 2020 r. sygn. akt II GSK 816/20) – że sporna umowa zakładała wykonanie przez uczestnika postępowania konkretnego rezultatu w postaci przeprowadzenia lustracji i sformułowania określonych w treści umowy rezultatów świadczonej pracy, a mianowicie protokołu lustracyjnego wraz z projektem listu polustracyjnego, co w relacji do przywołanej powyżej regulacji prawnej prowadzi do wniosku, że niezależnie od nakładu pracy uczestnika postępowania, bez sporządzenia protokołu i wniosków polustracyjnych jego wysiłek nie miałby żadnego znaczenia. Celem działania lustratora nie było więc samo „badanie” działalności kontrolowanego podmiotu, ale „zbadanie” tej działalności zakończone ostateczną oceną tej działalności materializującą się w sporządzonym protokole oraz wnioskach polustracyjnych, co prowadzi do w pełni uprawnionego wniosku, że wykonaniu spornej w sprawie umowie towarzyszyło osiągnięcie z góry określonego rezultatu.

W związku z powyższym, Naczelny Sąd Administracyjny na podstawie art. 184 p.p.s.a. oraz art. 182 § 2 p.p.s.a. orzekł, jak w sentencji wyroku.

 

źródło: http://orzeczenia.nsa.gov.pl/

Wytłuszczenia dokonane przez redakcję

Wyroki / Interpretacje / Stanowiska dla Kadr i Płac

Zostaw komentarz