Obowiązek dopuszczenia do pracy pracownika rezygnującego z urlopu wychowawczego
SENTENCJA
W sprawie z powództwa M. D. przeciwko G.W.prowadzącemu przedsięborstwo pod nazwą „Zakład Remontowo Budowlany” o dopuszczenie do pracy i wynagrodzenie za czas gotowości do pracy, po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 15 marca 2018 r., skargi kasacyjnej pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego – Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w K. z dnia 20 października 2016 r., sygn. akt V Pa …/16,
odmawia przyjęcia skargi kasacyjnej do rozpoznania.
UZASADNIENIE
Sąd Okręgowy w K. V Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia 20 października 2016 r. oddalił apelację pozwanego G. W. prowadzącego działalność gospodarczą pod nazwą „Zakład Remontowo Budowlany ” od wyroku Sądu Rejonowego w K. z dnia 23 marca 2016 r. nakazującemu pozwanemu dopuścić powódkę M. D. do pracy na dotychczasowych warunkach pracy i płacy oraz zasądzającemu na jej rzecz kwotę 12.300 zł tytułem wynagrodzenia za czas gotowości do pracy.
W sprawie tej ustalono, że powódka była zatrudniona przez pozwanego na stanowisku pracownika biurowego na podstawie umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony. Od 4 kwietnia 2013 r. przebywała na urlopie wychowawczym, który miał się zakończyć 3 kwietnia 2016 r. Pismem z dnia 24 lipca 2015 r. poinformowała pracodawcę o zamiarze przerwania urlopu oraz powrotu do pracy od 1 września 2015 r., na co pozwany nie wyraził zgody, twierdząc, że „w prowadzonym przedsiębiorstwie dokonał istotnych ograniczeń zarówno w zakresie działania, jak i zatrudnienia pracowniczego i od końca 2014 r. nie przyjmuje nowych zamówień”. Powódka od 1 września 2015 r. do 29 lutego 2016 r. niezmiennie pozostawała w gotowości do pracy, do której nie była dopuszczana przez pozwanego. Równocześnie wielokrotnie podejmowała próby kontaktu z pozwanym wyrażając gotowość do natychmiastowego podjęcia pracy po przerwanym urlopie wychowawczym.
Sądy obydwu instancji uznały racje powódki za uzasadnione, gdyż pozwany nie przestał być pracodawcą powódki, a o „likwidacji” pracodawcy nie świadczyło wykazywanie przez niego strat finansowych, skoro jego status w Centralnej Ewidencji Działalności Gospodarczej pozostaje nadal aktywny. Dla zakończenia stosunku pracy mógł on wypowiedzieć powódce łączącą ich umowę o pracę, co zresztą miał uczynił, tyle że dopiero ze skutkiem na 31 maja 2016 r. W konsekwencji z chwilą rezygnacji przez powódkę z dalszego korzystania z urlopu wychowawczego, pozwany miał obowiązek dopuścić ją do pracy na dotychczasowym stanowisku, a jeżeli nie było to możliwe, powinien jej zaproponować równorzędne z zajmowanym przed rozpoczęciem urlopu stanowisko odpowiadające jej kwalifikacjom zawodowym. Wobec bezprawnego niedopuszczenia powódki do pracy po urlopie wychowawczym przez pozwanego oraz wobec wykazania przez nią, że pozostawała w gotowości do pracy w okresie od 1 września 2015 r. do 29 lutego 2016 r., zasadne było zobowiązanie pozwanego do dopuszczenia jej do pracy na dotychczasowych warunkach pracy i płacy oraz zasądzenie na jej rzecz kwoty 12.300 zł tytułem wynagrodzenia za czas gotowości do pracy.
W skardze kasacyjnej pozwany zarzucił naruszenie:
- prawa materialnego przez błędną wykładnię art. 411 § 1 w związku z art. 1868 § 1 i (aktualnie) art. 1863 w związku z art. 1864 k.p. oraz
- przepisów postępowania „powodujące uchybienie tego rodzaju, że miało istotny wpływ na wynik sprawy”, tj. art. 233 § 1 w związku z art. 328 § 2 oraz art. 382 k.p.c. przez pominięcie części materiału dowodowego zgromadzonego przez Sąd pierwszej instancji i „obrazą przywołanych przepisów pominięcia ustaleń tego Sądu ze skutkami wskazanymi wyżej”.
We wniosku o przyjęcie skargi kasacyjnej do rozpoznania skarżący twierdził, że w sprawie istnieje potrzeba dokonania wykładni art. 1864 k.p., którego zastosowanie „jest wyrazem nieuwzględniania zmieniającej się sytuacji na rynku pracy i wzajemnych relacji pracodawca – pracownik” oraz „wykładni obowiązujących przepisów dotyczących charakteru złożonych oświadczeń woli w oparciu, o które doszło do sporu pomiędzy stronami procesu i późniejszego dochodzenia roszczeń przez pracownika – powódkę”. Ponadto ustalenie, że „pracodawca nie pozostawał w stanie likwidacji” powoduje nierozpoznanie istoty sprawy, co oznacza, że skarga jest oczywiście uzasadniona. Dlatego wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w K. do ponownego rozpoznania oraz rozstrzygnięcia o kosztach procesu.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna nie zasługiwała na przyjęcie do merytorycznego rozpoznania. Powołanie się przez skarżącego na przesłankę „przedsądu”, o której mowa w art. 3989 § 1 pkt 2 k.p.c. wymaga wykazania, że określony przepis prawa, mimo że może budzić wątpliwości (ze wskazaniem, na czym te poważne wątpliwości polegają), nie doczekał się wykładni, bądź że jego niejednolita wykładnia wywołuje rozbieżności w orzecznictwie sądów, które należy przytoczyć (por. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 11 stycznia 2002 r., III CKN 570/01, OSNC 2002 nr 12, poz. 151 i z dnia 15 października 2002 r., II CZ 102/02, LEX 57231). Takim wymaganiom autor skargi nie sprostał, a Sąd Najwyższy nie ma obowiązku domyślania się lub wyręczania strony skarżącej we wskazaniu wątpliwości lub rozbieżności w orzecznictwie sądów dotyczących wykładni wskazanego art. 1864 k.p., którego treść jest klarowna i nie podlega modyfikacjom ze względu na sytuację pracodawcy.
W odniesieniu do wniosku o rzekomo oczywistej zasadności skargi kasacyjnej przyjmuje się, że skarga kasacyjna jest oczywiście uzasadniona wówczas, gdy taki zarzut jest widoczny od razu (prima facie) dla każdego i bez wnikania w szczegóły sprawy oraz bez potrzeby pogłębionej analizy materiału dowodowego i stanu prawnego. Tymczasem rozpoznawanej sprawie takie warunki nie zostały spełnione, przeciwnie wniesiona skarga kasacyjna nie tylko nie jest oczywiście uzasadniona, ale okazała się oczywiście bezzasadna, ponieważ z miarodajnych ustaleń faktycznych (art. 39813 § 2 k.p.c.) wynikało, że skarżący nie zlikwidował formalnie ani definitywnie prowadzonej działalności gospodarczej, a tylko nie wykazywał z niej żadnych dochodów, również z zamiarem bezpodstawnego zanegowania prawa pracownicy korzystającej z urlopu wychowawczego do rezygnacji z urlopu na warunkach określonych w art. 1863 pkt 2 k.p. W konsekwencji doszło do bezzasadnego zanegowania obowiązku dopuszczenia powódki do pracy na podstawie art. 1864 k.p. Z przepisów tych wynika bezwarunkowy i bezwzględny obowiązek dopuszczenia do pracy pracownicy, która legalnie rezygnuje z urlopu wychowawczego, oraz powinność dalszego jej zatrudnienia, choćby w celu legalnego wypowiedzenia powódce umowy o pracę z przyczyn niedotyczących pracownika. Ponadto skarżący jedynie deklarował „likwidację pracodawcy”, która jest stanem prawnym, a nie faktycznym lub uzależnionym od stanowiska lub przekonania pozwanego pracodawcy. Konkretnie rzecz ujmując, ustalony stan rzeczy w żadnym razie nie prowadził do nieobowiązywania dyspozycji art. 1863 ani art. 1864 k.p., które skarżący bezpodstawnie zanegował, ale co najwyżej usprawiedliwiałyby wypowiedzenie stosunku pracy bez względu na podleganie szczególnej ochronie prawnej w okresie korzystania z urlopu wychowawczego, tyle że skarżący miał wypowiedzieć umowę o pracę dopiero ze skutkiem na 31 maja 2016 r. Oznaczało to, że w skardze nie wykazano chybionego twierdzenia o rzekomo oczywistej zasadności wniesionej ewidentnie bezpodstawnej i bezzasadnej skargi.
Mając powyższe na uwadze Sąd Najwyższy postanowił jak w sentencji na podstawie art. 3989 § 2 k.p.c.
źródło: http://www.sn.pl/orzecznictwo/