Wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 17-09-2015 r. – III AUa 512/15

Jak ustalać kwotę ekwiwalentu za użyte przy wykonywaniu pracy narzędzia, materiały lub sprzęt, będące własnością pracownika lub innej zatrudnionej osoby (np. zleceniobiorcy)?

SENTENCJA

Po rozpoznaniu w dniu 17 września 2015 r. w Gdańsku sprawy R. T. z udziałem zainteresowanej (…) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością Spółki (…) w G. przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G. o składki na skutek apelacji R. T. od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku VII Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 22 grudnia 2014 r., sygn. akt VII U 1358/14 oddala apelację.

UZASADNIENIE

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G. decyzją z dnia 6 września 2013 r. określił podstawy wymiaru składek R. T. jako pracownika u płatnika składek (…) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością S.K.A. na ubezpieczenia emerytalne i rentowe, chorobowe, wypadkowe i zdrowotne za okres czerwiec 2010 r., od czerwca 2011 r. do grudnia 2011 r., od lutego 2012 r. do kwietnia 2013 r. Pozwany w uzasadnieniu decyzji wskazał, iż w wyniku kontroli przeprowadzonej w okresie od dnia 20 maja 2013 r. do 25 czerwca 2013 r. płatnika składek (…) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością S.K.A. inspektor kontroli ZUS ustalił, że płatnik składek ubezpieczonemu R. T. przyznawał w miesiącu czerwcu 2010 r. oraz w okresie od czerwca 2011 do grudnia 2011 r. i w okresie od lutego 2012 r. do kwietnia 2013 r. ekwiwalent pracowniczy oraz w miesiącu kwietniu 2013 r. ryczałt za używanie narzędzi prywatnych do celów służbowych. Płatnik od kwot wypłacanych ekwiwalentów pracowniczych oraz ryczałtów za używanie narzędzi prywatnych do celów służbowych nie naliczał składek na ubezpieczenia społeczne i ubezpieczenia zdrowotne. Regulamin pracy płatnika określa, że pracownikom za ich zgodą wypłaca się ekwiwalent w wysokości od 40,00 zł do 1000,00 zł dla pracowników wielofunkcyjnych, magazynierów i kierowców oraz od 100,00 zł do 1700,00 zł dla pracowników administracyjnych. O przyznaniu ekwiwalentu pracowniczego i jego wartości pracowników informowano na piśmie na podstawie dokumentu „Przyznanie ekwiwalentu pracowniczego”, a przyznanie ekwiwalentu zależne było od rodzaju stanowiska pracy. Ekwiwalent pracowniczy według zawartych umów z pracownikami administracyjnymi przyznany był m.in. na używanie własnych narzędzi takich jak: aparat fotograficzny, komputer, laptop, monitor, własne oprogramowanie, tablet, specjalistyczne klawiatury, zakup drobnych materiałów biurowych jak papier, długopisy, a także strój wizytowy. Pozwany wskazał, iż płatnik nie przedłożył żadnych dokumentów potwierdzających okoliczność zakupów przez pracowników strojów ochrony indywidualnej, a także nie przedstawił jakiejkolwiek kalkulacji ich wartości i częstotliwości zużycia. Płatnik nie posiadał nadto dokumentów, na podstawie których można było by ustalić, który pracownik, w jakim czasie oraz jakiego rodzaju i wartości własne przedmioty używał przy wykonywaniu pracy. Płatnik wypłacał ekwiwalenty za odzież i ekwiwalent za narzędzia w kwotach miesięcznych, ich wysokość była zmieniana w czasie na wyższą lub niższą, bez racjonalnego uzasadnienia w zakresie zmian ponoszonych kosztów.

Odwołanie od powyższej decyzji złożyli ubezpieczony oraz płatnik składek zarzucając pozwanemu organowi rentowemu:

  1. naruszenie art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej w zw. z art. 7, art. 8 i art. 77 § 1 ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. Kodeks postępowania administracyjnego (tekst jedn. : Dz.U. z 2013, poz. 267 ze zm.) poprzez ich niezastosowanie i nie podjęcie przez organ rentowy czynności niezbędnych do wyjaśnienia okoliczności stanu faktycznego sprawy tj. odmowę przesłuchania w toku kontroli ubezpieczonego, mimo wniosku spółki w tym zakresie, na okoliczność rzeczywistego charakteru otrzymanego przez niego dodatkowego świadczenia do wynagrodzenia zasadniczego za pracę oraz ustalonego z nim indywidualnego sposobu kalkulowania wysokości tego świadczenia, jak również poczynienie ustaleń co do czynników mających wpływ na wysokość wypłacanego ubezpieczonemu ekwiwalentu na podstawie danych dotyczących innych ubezpieczonych nie będących adresatem decyzji, wybranych losowo pracowników i w ten sposób określenie stanu faktycznego, który był podstawą decyzji w indywidualnej sprawie ubezpieczonego;
  2. naruszenie art. 18 ust. 1 i art. 20 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 roku o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz.U. z 2009 Nr 205 poz. 1585 ze zm.) w związku z § 1 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 18 grudnia 1998 roku w sprawie szczegółowych zasad ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe (Dz.U. z dnia 29 grudnia 1998 roku, Nr 611, poz.1106 z późn. zm.) w związku z art. 81 ust. 1 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 roku o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowych ze środków publicznych (Dz.U. z 2004r., Nr 210, poz.2135 ze zm.) poprzez ich błędną wykładnię polegającą na uznaniu, że ekwiwalenty pieniężne wypłacone ubezpieczonemu stanowią podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne i ubezpieczenie zdrowotne.

Wskazując na powyższe odwołujący się wnieśli o uwzględnienie niniejszego odwołania i zmianę zaskarżonej decyzji w całości poprzez stwierdzenie, że wypłacony ubezpieczonemu ekwiwalent pieniężny nie stanowi podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne i ubezpieczenie zdrowotne, tym samym, że płatnik składek prawidłowo ustalił podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne i ubezpieczenie zdrowotne ubezpieczonego; przeprowadzenie w toku postępowania sądowego dowodu z przesłuchania stron (płatnika składek oraz ubezpieczonego) na okoliczności wskazane w treści odwołania; połączenie spraw z odwołań od decyzji organu rentowego wydanej w dniu 6 września 2013 r. stwierdzających podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne pracownika płatnika składek.

W uzasadnieniu odwołujący się wskazali, m.in., iż pismem z dnia 5 lipca 2013 r. spółka będąca płatnikiem wniosła zastrzeżenia do ustaleń zawartych w protokole przeprowadzonej przez pozwany organ kontroli, wskazując w szczególności, że wypłacane pracownikom dodatkowe (do wynagrodzenia zasadniczego) kwoty stanowiły w rzeczywistości ekwiwalent, o którym mowa w art. § 2 ust. 1 pkt. 6 i pkt. 9 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 18 grudnia 1998 r. w sprawie szczegółowych zasad ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe. Jak wskazali odwołujący, jedynym z argumentów pozwanego organu nie uznającego wypłacanych kwot za ekwiwalent nie stanowiący zgodnie z Rozporządzeniem podstawy obliczania składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne jest to, że spółka (płatnik) wypłacała ekwiwalenty za odzież i ekwiwalenty za narzędzia w kwotach miesięcznych, których wartość była zmieniana w czasie na wyższą lub niższą co oznacza, że wysokość poszczególnych kwot była negocjowana indywidualnie. W ocenie wnioskodawców, powyższe świadczy o tym, że wypłacane kwoty miały charakter ekwiwalentu (a nie były elementem wynagrodzenia za pracę, które stanowi podstawę wymiaru składek). Tym samym wypłacane ubezpieczonemu ekwiwalenty nie miały formy ryczałtu. Skoro bowiem wysokość ekwiwalentu była ustalana w drodze wzajemnych uzgodnień z ubezpieczoną, to wprost oznacza, że faktyczna wysokość poniesionych przez nią wydatków (różna u poszczególnych pracowników – ubezpieczonych) była bezpośrednio odzwierciedlana w kwotach wypłacanych jemu ekwiwalentów. W niektórych przypadkach pracownicy przedstawili do wglądu pracodawcy rachunki, aby potwierdzić wysokość ich poniesienia i wynegocjować adekwatną kwotę ekwiwalentu, chociaż żaden przepis obowiązującego prawa tego nie wymagał.

Organ rentowy w odpowiedzi na odwołanie domagał się jego oddalenia, powołując się na argumentację zawartą w zaskarżonej decyzji. Jednocześnie pozwany wniósł o zasądzenie od wnioskodawczyni na jego rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Postanowieniem z dnia 10 czerwca 2014 r. Sąd Okręgowy odrzucił odwołania.

Prawomocnym postanowieniem z dnia 7 lipca 2014 r. Sąd Okręgowy na zasadzie art. 395 § 2 k.p.c. uchylił zaskarżone postanowienie z dnia 10 czerwca 2014 r. w zakresie odrzucenia odwołania R. T., uznając zażalenie ubezpieczonego na powyższej postanowienie w zaskarżonej części za oczywiście uzasadnione.

Postanowieniem z dnia 7 listopada 2014 r. Sąd wezwał do udziału w sprawie w charakterze zainwestowanego płatnika (…) Sp. z o.o.

Sąd Okręgowy w Gdańsku VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia 22 grudnia 2014 r. oddalił odwołanie i zasądził od R. T. na rzecz pozwanego kwotę 60 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd Okręgowy orzekał w oparciu o następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne.

Płatnik składek (…) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa z siedzibą w G. (dawniej (…) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością S.K.A. z siedzibą w P.) zawarła w dniu 01 kwietnia 2010 r. z ubezpieczonym R. T. umowę o prace na czas określony od dnia 01 kwietnia 2010 r. do 31 grudnia 2015 r., na podstawie której został on zatrudniony w wymiarze pełnego czasu pracy na stanowisku pracownika fizycznego administracyjnego – ref. d. realizacji zamówień z ustalonym wynagrodzeniem 2000,00 zł brutto plus premia uznaniowa do wysokości 1090,00 zł brutto. W dniu 19 kwietnia 2010 r. strony zawarły porozumienie zmieniające, w którym wskazano, iż z dniem 01 maja 2010 r. zmianie ulegnie wynagrodzenie zasadnicze brutto, które wyniesie 1700,00 zł. Aneksem z dnia 01 lipca 2011 r. do umowy o pracę strony zgodnie postanowiły, iż w miejsce dotychczasowego wynagrodzenia będzie obowiązywało wynagrodzenie zasadnicze w kwocie 2000,00 zł brutto. Pozostałe warunki umowy o pracę nie uległy zmianie. Porozumieniem zmieniającym warunki umowy o pracę z dnia 02 stycznia 2012 r. pracodawca i pracownik zmienili warunki wynagrodzenia – wskazując, iż od dnia 01 stycznia 2012 r. należne ubezpieczonemu wynagrodzenie wynosi 3580,00 zł brutto. Płatnik zatrudniający ubezpieczonego, wpisany do Krajowego Rejestru Sądowego pod numerem (…), w zakresie prowadzonej przez siebie działalności zajmuje się m.in. produkcją gotowych wyrobów tekstylnych. W zakładzie pracy płatnika obowiązywał Regulamin Wynagrodzeń oraz Regulamin Pracy datowany na 17 marca 2010 r. W aneksie do Regulaminu Wynagrodzeń dotyczącym stawek przyznawania wysokości ekwiwalentów określono m.in., iż: ekwiwalent przyznaje się na podstawie indywidualnej umowy zwanej „przyznanie ekwiwalentu”, wysokość ekwiwalentu jest z pracownikiem lub zleceniobiorcą negocjowana, ekwiwalent nie przysługuje za obowiązkowe według przepisów BHP używanie odzieży ochronnej itp., ekwiwalentu nie wypłaca się za niekorzystanie z niego na terenie zakładu (nieobecność w pracy), kalkulacja orientacyjna na rok 2010 do odwołania podana w tabeli ustalona na podstawie wynajmu sprzętu z firmy (…) ul. (…), ekwiwalent za korzystanie przez pracownika wynosi za 21 dni używania:

a) Akumulatorowej wiertarko –wkrętarki – 52,50 zł,

b) Grota PH – 84 zł

c) Szlifierki kątowej –147 zł

d) Rękawic ochronnych dragon –115,50 zł

e) Okularów ochronnych –273 zł

f) Maski przeciwpyłowej–52,50 zł

g) Szlifierki kątowej fi 230 mm – 315 zł

h) Miernika grubości lakieru – 420 zł

i) Wiertarki dwubiegowej- 315 zł

j) Wiertła do drewna 6 – 273 zł

W załączniku Nr 7 Regulaminu Pracy określono:

  • Wykaz stanowisk, na których na wniosek i za zgodą pracowników wypłaca się ekwiwalenty pieniężne,
  • Progi kwotowe wypłacanych ekwiwalentów od 50 do 1000 zł według tabeli dla pracowników wielofunkcyjnych w tym spawaczy, ślusarzy, stolarzy, magazynierów, kierowców za:

a) pranie odzieży i konserwację obuwia od 40 do 330 zł według załączonej tabeli,

b) używanie własnych narzędzi i wyposażenia,

  • progi kwotowe wypłacanych ekwiwalentów od 17 do 2.000 zł według tabeli dla pracowników administracyjnych za używanie własnych narzędzi i wyposażenia,
  • dokonano wyliczenia wysokości ekwiwalentu przyjmując wartość sprzętu według ceny zakupu za rok, określając okres używalności (22 dni po 4-6 godzin) i wysokość ekwiwalentu.

Sąd Okręgowy ustalił, iż przyznanie ekwiwalentu pracownikowi następowało w wyniku przeprowadzonych negocjacji z pracodawcą i podpisanego przez pracownika oświadczenia nazwanego „Przyznanie ekwiwalentu pracowniczego”. Płatnik przygotował powyższe oświadczenie 01 maja 2011 r. dla ubezpieczonego R. T. (pracownika fizycznego – administracyjnego- ref. ds. realizacji zamówień) na podstawie zakładowego regulaminu pracy oraz wynagradzania, określając, iż przyznaje z dniem 01 maja 2011 r. ekwiwalent pieniężny w wysokości 280,00 zł. W oświadczeniu wskazano, iż ekwiwalent przyznano na używanie własnego oprogramowania do celów przygotowania analiz, kalkulatorów ze specjalnymi funkcjami, specjalistycznych klawiatur, oprogramowań do tłumaczenia według oświadczenia w domu i pracy, zestawień i używania własnego komputera do kontaktów z firmą, zakupów drobnych materiałów biurowych jak papier, koszulki foliowe, strój wizytowy. Ekwiwalent przyznany miał być jednorazowo i obowiązywać w całym roku podatkowym, liczonym za dni kalendarzowe i potrącanym za każdą nieobecność w pracy w powodu chorób, urlopów bezpłatnych, wyjazdy służbowych w ramach delegacji traktowane są jako obecność w pracy. Sąd Okręgowy wskazał, iż dodano również w oświadczeniu zapis „Na podstawie obowiązujących przepisów 21 pkt. 13, przyznany ekwiwalent jest wolny od podatku i opłat z tytułu PDOF i ZUS”. Oświadczenie przygotowane przez pracodawcę – płatnika zostało podpisane przez pracownika – ubezpieczonego. Oświadczenie o powyższej treści zostało przygotowane przez pracodawcę również w dniu 01 lipca 2011 r. z tym zastrzeżeniem, iż w treści wskazano, iż wysokość przyznanego ubezpieczonej ekwiwalentu wynosi 1000,00 zł, w dniu 02 stycznia 2012 r. ze wskazaniem, iż wysokość przyznanego ubezpieczonej ekwiwalentu wynosi 700,00 zł, w dniu 02 stycznia 2013 r. ze wskazaniem, że wysokość przyznanego ubezpieczonej ekwiwalentu wynosi 800,00 zł. Sąd Okręgowy wskazał, iż płatnik składek wypłacił ubezpieczonemu ekwiwalenty pracownicze w kwocie :

a) 500,00 zł – w miesiącu czerwcu 2010 r.

b) 280,00 zł – w okresie od czerwca 2011 r. do lipca 2011 r.

c) 761, 00 zł – w miesiącu sierpniu 2011 r.

d) 1 000,00 zł – w okresie od września 2011 r. do listopada 2011 r.

e) 2000,00 zł – w miesiącu grudniu 2011 r.

f) 700,00 zł – w okresie od lutego 2012 r. do lipca 2012 r.

g) 682,00 zł – w miesiącu sierpniu 2012 r.

h) 700,00 zł – w okresie od września 2012 r. do grudnia 2012 r.

i) 626,00 zł- w miesiącu styczniu 2013 zł

j) 800,00 zł – w okresie od lutego 2013 r. do kwietnia 2013 r.

Sąd Okręgowy wskazał, iż w okresie od 20 maja 2013 r. do 25 czerwca 2013 r. organ rentowy przeprowadzał u płatnika składek kontrolę, w wyniku której ujawniono, że płatnik przyznawał na podstawie obowiązującego w zakładzie regulaminu pracy poszczególnym pracownikom ekwiwalenty za używanie i pranie odzieży służbowej oraz za używanie własnych narzędzi do pracy. Organ ustalił, iż przyznanie ekwiwalentu następowało w formie pisemnej poprzez podpisanie przez pracownika oświadczenia przygotowanego przez pracodawcę. W wyniku przeprowadzonych czynności kontrolnych i wyjaśniających, organ rentowy wydał zaskarżoną decyzję, którą określił podstawy wymiaru składek ubezpieczonego na ubezpieczenia emerytalne i rentowe, chorobowe, wypadkowe zdrowotne za okres czerwca 2010 r. , od czerwca 2011 r. do grudnia 2011 r., od lutego 2012 r. do kwietnia 2013 r.

Stan faktyczny w sprawie Sąd Okręgowy ustalił na podstawie dokumentów zawartych w aktach rentowych pozwanego, aktach niniejszej sprawy oraz dokumentów z akt osobowych ubezpieczonego, które nie były kwestionowane przez żadną ze stron co do ich prawdziwości i rzetelności. Także i Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw by nie dać im wiary.

Przechodząc do rozważań merytorycznych Sąd Okręgowy wskazał, iż w myśl art. 6 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz. U. z 2009 r. nr 205 poz. 1585 ze zm.), dalej: ustawa systemowa, obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają, z zastrzeżeniem art. 8 i 9, osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są pracownikami. Zgodnie z art. 12 ust. 1 ustawy systemowej obowiązkowo ubezpieczeniu wypadkowemu podlegają osoby podlegające ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym. Zgodnie z art. 17 ust. 1 ustawy systemowej składki na ubezpieczenia emerytalne, rentowe, wypadkowe oraz chorobowe za ubezpieczonych, o których mowa w art. 16 ust. 1-3, 5, 6 i 9-12 ustawy, obliczają, rozliczają i przekazują co miesiąc do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w całości płatnicy składek. W myśl art. 20 ust 1 ustawy systemowej podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie chorobowe oraz ubezpieczenie wypadkowe stanowi podstawa wymiaru składek na ubezpieczenie emerytalne i ubezpieczenia rentowe, z zastrzeżeniem ust. 2 i ust. 3. Przy ustalaniu podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie chorobowe oraz ubezpieczenie wypadkowe nie stosuje się ograniczenia, o którym mowa w art. 19 ust. 1 ustawy systemowej. Zgodnie z art. 46 ust. 1 powyższej ustawy, płatnik składek jest obowiązany według zasad wynikających z przepisów ustawy obliczać, potrącać z dochodów ubezpieczonych, rozliczać oraz opłacać należne składki za każdy miesiąc kalendarzowy. Wyłączenie z podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne wypłaconego pracownikowi ekwiwalentu znajduje swoje umocowanie w treści art. 21 ust. 1 pkt. 13 ustawy z dnia 26 lipca 1991 roku o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2012r., poz. 361 ze zm.) stanowiącym, że wolne od podatku dochodowego są ekwiwalenty pieniężne za używane przez pracowników przy wykonywaniu pracy narzędzia, materiały lub sprzęt, stanowiące ich własność. Podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne pracowników stanowi zatem przychód w rozumieniu przepisów o podatku dochodowym od osób fizycznych, zgodnie z art. 18 ust. 1 w zw. z art. 4 pkt. 9 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych.

Sąd Okręgowy wskazał, iż w niniejszej sprawie spór zogniskował się wokół tego, czy kwoty wypłacane przez płatnika ubezpieczonemu zakwalifikowane jako ekwiwalent pieniężny za używanie narzędzi, materiałów lub sprzętu, stanowiących jego własność podlegał zwolnieniu od obowiązku naliczania składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne. Sąd Okręgowy dla porządku zwrócił uwagę, iż tak na gruncie prawa pracy, jak i ubezpieczeń społecznych czy przepisów podatkowych dopuszczalne jest ustanowienie przez pracodawcę ekwiwalentu pieniężnego za używanie przez pracownika własnej odzieży czy narzędzi w procesie pracy. Jak zasadnie jednak argumentował Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 27 kwietnia 2005 roku, sygn. akt II UZP 2/05 (OSNP 2005/21/338) zasada swobodnego kształtowania postanowień umownych – art. 353 1 k.c. w zw. z art. 300 k.p., realizuje się w prawie pracy tylko w takim zakresie, w jakim przewiduje to obowiązujące prawo, a więc autonomia stron w kształtowaniu postanowień umownych podlega ochronie jedynie w ramach wartości uznawanych i realizowanych przez system prawa, co oznacza, że strony obowiązane są mieć wzgląd także na interes publiczny. W ocenie Sądu Okręgowego przywołane rozważania znajdą również odniesienie w przedmiotowej sprawie. Sąd Okręgowy stwierdził, iż jakkolwiek ekwiwalent za używanie przez pracownika własnej odzieży czy narzędzi w procesie pracy wypłaca się, co do zasady w formie pewnego ryczałtu (rozumianego w sposób potoczny), to nie można pominąć zasadniczej kwestii a mianowicie tego, że ów ekwiwalent stanowić musi „rzecz równą innej wartości, odpowiednik, równoważnik” (tak Słownik Języka Polskiego PWN t. I wyd. I pod red. prof. M. Szymczaka str. 497). Zatem ekwiwalent pieniężny stanowić powinien odpowiednik wartości poniesionych przez pracownika kosztów użycia własnego sprzętu, narzędzi, materiałów czy odzieży. Zdaniem Sądu Okręgowego przyjąć zatem należy, iż ekwiwalent musi być wypłacony w pieniądzu; narzędzia, materiały, sprzęt czy odzież muszą stanowić własność pracownika; muszą być niezbędne do wykonywania pracy przez danego pracownika; kwota ekwiwalentu musi być adekwatna do wartości używanych narzędzi etc. i częstotliwości ich użycia. Sąd Okręgowy stwierdził, iż nie sposób również pominąć i tego, że skoro świadczenie w postaci omawianego ekwiwalentu zwolnione jest z podatku dochodowego i wyłączone z podstawy wymiaru składek, to wszelkie okoliczności mające wypływ na wysokość tych zobowiązań winny być transparentne i odpowiednio udokumentowane. Sąd Okręgowy przechodząc na grunt przedmiotowej sprawy podzielił stanowisko pozwanego organu rentowego, zgodnie z którym wypłacane ubezpieczonemu przez płatnika składek kwoty nie mogły zostać uznane za ekwiwalent pieniężny za używanie własnych narzędzi i ubrań w rozumieniu przywołanych norm. W pierwszej kolejności Sąd Okręgowy wskazał, iż płatnik nie określił zasad ewidencjonowania wykorzystywanych przez pracowników narzędzi, materiałów i sprzętów. Sąd Okręgowy stwierdził, iż nie jest wiadomo jaki konkretnie oznaczony sprzęt, narzędzia czy materiały wykorzystywał skarżący w procesie pracy. Sąd Okręgowy wskazał, iż płatnik poprzestał na ogólnych stwierdzeniach: okulary ochronne, maska przeciwpyłowa, szlifierka kątowa fi 230 mm, miernik grubości lakieru, wiertarka dwubiegowa etc. Konsekwentnie płatnik nie sprawdzał także, czy sprzęt wykorzystywany przez podległego mu pracownika stanowi jego własność, nie żądał od ubezpieczonego żadnych rachunków, faktur, czy paragonów, bądź jakichkolwiek innych dowodów potwierdzających zakupy sprzętu, oprogramowania, dokonywanych napraw czy serwisowania. Sąd Okręgowy uznał, iż nie sposób także odnosząc się do regulacji wewnatrzzakładowych ustalić relacji między poszczególnym asortymentem, za który pracodawca zobowiązał się do zapłaty ekwiwalentu a przyznaną ubezpieczonemu kwotą. Zdaniem Sądu Okręgowego, nie zmieniają omawianej okoliczności zasady ustalania wysokości ekwiwalentu w postaci negocjacji między pracownikiem a pracodawcą. W ocenie Sądu Okręgowego, wątpliwości budzi również złożony przez płatnika do akt sprawy dokumenty zatytułowane „Przyznanie ekwiwalentu pracowniczego” z uwagi na fakt, iż w aktach osobowych ubezpieczonej brak jest takiego dokumentu. W tym stanie rzeczy, mając na uwadze przywołane wyżej argumenty, w ocenie Sądu Okręgowego, brak było podstaw do przyjęcia, że sporna kwota była ekwiwalentem za używanie przez ubezpieczonego narzędzi, materiałów czy ubrań w procesie pracy w rozumieniu wskazanych wyżej norm prawa. Sąd Okręgowy zgodził się zatem z pozwanym organem rentowym, iż kwoty niebędące takim ekwiwalentem stanowiły dodatkowy składnik wynagrodzenia, który powinien być włączony do kwoty stanowiącej podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne obliczane i odprowadzane w tym przypadku przez spółkę będącą płatnikiem składek. Odnosząc się ostatecznie do zarzutów skarżącego co do naruszenia przy wydaniu zaskarżonej decyzji przepisów kodeksu postepowania administracyjnego Sąd Okręgowy wskazał, iż zgodnie z ugruntowanym stanowiskiem orzecznictwa od momentu wniesienia do sądu powszechnego odwołania od decyzji organu rentowego, o której stanowi art. 83 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (tj. Dz. U. z 2013 r., poz. 1442) sprawa staje się sprawą cywilną i podlega rozpoznaniu według zasad właściwych dla tej kategorii spraw (art. 83 ust. 2 cytowanej ustawy w związku z art. 1 k.p.c.). Z uwagi na zasadę orzekania przez sąd w postępowaniu cywilnym w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych o prawach lub obowiązkach stron na podstawie właściwych przepisów prawa materialnego, wady decyzji wynikające z naruszeń przepisów postępowania przed organem rentowym pozostają zasadniczo poza zakresem jego rozpoznania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 stycznia 2014 r. II UK 242/13). Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do uwzględnienia odwołania i na podstawie art. 477 14 § 1 k.p.c. w związku z cytowanymi wyżej przepisami orzekł jak w punkcie 1. wyroku, oddalając odwołanie wnioskodawcy. O kosztach zastępstwa procesowego, jak w punkcie 2 wyroku Sąd Okręgowy orzekł na zasadzie wynikającej z art. 98 k.p.c. w zw. z § 11 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy udzielonej przez radcę prawnego z urzędu (tj. Dz. U. z 2013 r., poz. 490).

Apelację od wyroku wywiódł ubezpieczony, zarzucając:

I. naruszenie przepisów postępowania, które miało bezpośredni wpływ na wynik sprawy tj.:

    1. art. 233 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez naruszenie zasad swobodnej oceny dowodów oraz sprzeczne ustalenie z materiałem dowodowym zebranym w sprawie, iż wypłacane pracownikowi świadczenie nie stanowi ekwiwalentu za używanie odzieży, sprzętu, materiałów stanowiących jego własność, a świadczenia te były dodatkowym składnikiem wynagrodzenia, który powinien być włączony do kwoty stanowiącej podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne.
    2. art. 233 k.p.c. poprzez przekroczenie zasad swobodnej oceny dowodów tj. uznanie, iż pracownik wykorzystywał w pracy własny sprzęt biurowy, oprogramowanie, materiały, narzędzia etc. i jednoczesne orzeczenie, iż pracodawca nie wypłacił z tego tytułu ekwiwalentu pracownikowi.
    3. art. 386 § 4 k.p.c. poprzez nierozpoznanie istoty sprawy tj. brak rozstrzygnięcia o kwotach, które powinny stanowić rzeczywisty ekwiwalent za używanie sprzętu, oprogramowania, odzieży materiałów biurowych etc. stanowiących własność pracownika.
    4. art. 328 § 2 k.p.c. poprzez braki uzasadnienia wyroku w zakresie wskazania podstawy faktycznej i prawnej rozstrzygnięcia, co doprowadziło do wadliwego oddalenia odwołania oraz braku możliwości dokonania kontroli instancyjnej;

II. naruszenie prawa materialnego, a mianowicie:

    1. naruszenie § 2 ust. 1 pkt 6 i 9 Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej w sprawie szczegółowych zasad ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe w zw. z art. 6, art. 12, art. 17, art. 18 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (jednolity tekst: Dz.U. z 2013 r. póz. 1442) poprzez ich błędną wykładnie i niewłaściwe zastosowanie.
    2. naruszenie art. 21 ust. 1 pkt 13 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (Dz.U. 2012 r. póz 361 ze zm.) poprzez niewłaściwe zastosowanie i w konsekwencji oddalenie odwołania.

Z uwagi na powyższe zarzuty apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie odwołania R. T. w całości i zmianę zaskarżonej decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych nr (…) z dnia 06.09.2013 r. w całości poprzez stwierdzenie, że wypłacony odwołującej się ekwiwalent pieniężny nie stanowi podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne i ubezpieczenie zdrowotne, a tym samym, że płatnik składek prawidłowo ustalił podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne R. T.; zasądzenie od pozwanego na rzecz odwołującego się kosztów procesu, w tym również kosztów zastępstwa procesowego z uwzględnieniem instancji odwoławczej, według norm przepisanych, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, przy uwzględnieniu kosztów postępowania odwoławczego, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości oraz poprzedzającej go decyzji organu rentowego i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania bezpośrednio organowi rentowemu, przy uwzględnieniu kosztów postępowania odwoławczego.

W uzasadnieniu apelujący wskazał, iż przedmiotem sporu w niniejszej sprawie było ustalenie czy kwoty wypłacane przez pracodawcę odwołującemu się z tytułu korzystania z własnego sprzętu elektronicznego, oprogramowania, materiałów biurowych oraz odzieży stanowiły ekwiwalent wyłączony z podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne, o którym mowa § 2 ust. 1 pkt 6 i 9 Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej w sprawie szczegółowych zasad ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe (dalej: Rozporządzenie). W ocenie apelującego Sąd ierwszej instancji nieprawidłowo uznał, iż przedmiotowe kwoty stanowiły dodatek do wynagrodzenia, w związku z czym stanowią one również podstawę obliczenia składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne. W pierwszej kolejności skarżący zarzucił Sądowi pierwszej instancji naruszenie art. 233 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez sprzecznie ustalenie z materiałem dowodowym zebranym w sprawie, iż wypłacane pracownikowi świadczenie nie stanowi ekwiwalentu za używanie odzieży materiałów i sprzętu stanowiących jego własność, a świadczenia te były dodatkowym składnikiem wynagrodzenia, który powinien być włączony do kwoty stanowiącej podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne. Apelujący stwierdził, iż Sąd pierwszej instancji doszedł do powyższego przekonania poprzez błędne ustalenie, iż w zakładzie pracy nie ewidencjonowano własności pracowników, z której korzystali oni przy świadczeniu pracy, oraz iż wypłacane kwoty nie były faktyczną rekompensatą za korzystanie z materiałów pracownika. W ocenie apelującego oba przekonania Sąd pierwszej instancji podjął wbrew zasadzie logicznego wyprowadzania wniosków z ustalonego stanu faktycznego oraz sprzecznie z zebranym w sprawie materiałem dowodowym. Otóż skarżącemu został przydzielony ekwiwalent za używanie własnych drobnych materiałów biurowych, sprzętu komputerowego, oprogramowania, kalkulatorów itp., oraz za zakup i konserwację odzieży. Apelujący nie zgodził się ze stwierdzeniem Sądu pierwszej instancji, iż wypłacone na pokrycie powyższych kosztów pracowniczych kwoty, nie stanowiły ekwiwalentu w myśl rozporządzenia, gdyż pracodawca nie prowadził ich ewidencji. W ocenie apelującego zapatrywanie takie jest błędne z uwagi na fakt, iż żaden przepis prawa nie nakłada na pracodawcę obowiązku ścisłego ewidencjonowania materiałów będących własnością pracownika, które używane są w toku pracy. Apelujący podniósł, iż nie można nakładać na pracodawcę obowiązku sporządzania szczegółowego wykazu zużytych przez danego pracownika tak drobnych materiałów jak materiały biurowe w tym długopisy, koszulki czy papier. W takich przypadkach niemożliwym, a już na pewno znacznie utrudnionym jest przyznawanie pracownikowi ekwiwalentu w innej formie niż ryczałtowa. Apelujący stwierdził, iż w świetle obecnie obowiązujących przepisów prawa dopuszczalne jest wypłacanie pracownikowi ekwiwalentu w formie ryczałtowej, tj. ustalonej przez strony stosunku pracy miesięcznej kwoty pieniężnej rekompensującej ponoszone przez pracownika co miesiąc wydatki, odpowiadającej ich szacunkowo ustalonej wysokości. Przyznany odwołującej się ekwiwalent został ustalony w formie szacunkowej, zarówno na podstawie oświadczenia pracownika o wysokości wydatków ponoszonych w związku z używaniem do celów służbowych własnego sprzętu, oprogramowania i materiałów biurowych jak i kalkulacji stawek przyznawanych ekwiwalentów, sporządzonej przez spółkę w oparciu o szczegółową analizę cen rynkowych. Wypłacane odwołującej się co miesiąc świadczenie wbrew ustaleniom Sądu pierwszej instancji, stanowiło odpowiednią rekompensatę ponoszonych przez nią kosztów, tym samym, w ocenie apelującego, należy je uznać za ekwiwalent nie stanowiący w świetle przywołanego rozporządzenia podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne. Zdaniem apelującego Sąd pierwszej instancji, sprzecznie z zasadami logiki ustalił, iż pracodawca winien prowadzić ścisłą ewidencję sprzętu używanego w toku pracy oraz dokonywać weryfikacji zakupu takiego sprzętu. Właśnie w celu uniknięcia tak złożonej i pracochłonnej formy ścisłego ewidencjonowania, pracodawca wprowadził ekwiwalent w formie ryczałtowej. Apelujący stwierdził, iż powyższy błędny wniosek doprowadził Sąd pierwszej instancji do nieprawidłowego uznania, iż wypłacane kwoty przez pracodawcę nie mogły stanowić ekwiwalentu z tytułu m. in. używania materiałów i narzędzi. W ocenie apelującego, wbrew twierdzeniu Sądu pierwszej instancji, sporne świadczenia były określone w sposób przejrzysty i transparenty. Wynikały one bowiem wprost z aktów wewnątrzzakładowych m.in. Załącznika nr 7 do Regulaminu Pracy, Regulaminu Wynagrodzeń oraz kolejnych umów o przyznanie ekwiwalentu pracowniczego. W aneksie do Regulaminu Wynagradzania wskazano wprost, iż kalkulacja stawek została ustalona w oparciu o stawki wynajmu sprzętu z „ firmy (…)”. Umowy te jasno wskazują za jakie konkretnie materiały, sprzęt czy oprogramowanie pracodawca wypłaci ekwiwalent. Przedmiotowe porozumienia nie zawierają wprawdzie dokładnego wskazania materiałów, jednakże sprzęt opisany jest w sposób umożliwiający jego identyfikację np. oprogramowanie używane do tłumaczeń, materiały biurowe takie jak koszulki, długopisy itp. Zatem -w ocenie apelującego- uzgodnione przez pracownika i pracodawcę zasady korzystania z prywatnego sprzętu, są wystarczająco jasne i precyzyjne, aby ustalić relację poszczególnego asortymentu, za który pracodawca płaci ekwiwalent a przyznaną odwołującemu kwotą. Apelujący nadmienił, iż Sąd pierwszej instancji w uzasadnieniu błędnie stwierdził, iż pracodawca był zobowiązany do kontrolowania rachunków za zakup materiałów wykorzystywanych przez pracownika – obowiązku takiego bowiem nie przewidują przepisy regulujące omawianą kwestię. Apelujący dodał, iż nie można uznać za prawidłowe zapatrywanie Sądu pierwszej instancji, w zakresie braku znaczenia dla ustalenia wysokości ekwiwalentu, faktu, iż strony negocjowały jego wysokość. Otóż ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego jasno wynika, iż wysokość przyznanego ekwiwalentu, strony ustalały w oparciu o kalkulację stawek sporządzoną przez pracodawcę, na podstawie analizy cen rynkowych. Nadto ustalenie ekwiwalentu oparte było również o oświadczenie pracownika co do cen zakupu materiałów. Ustalona ostatecznie kwota, zgodnie z wzajemną umową, odpowiadała wysokości roszczenia o zwrot ponoszonych co miesiąc kosztów za używanie do celów służbowych własnych narzędzi, ubrań czy materiałów biurowych. Zatem pracodawca i pracownik konsensualnie, w oparciu o ceny rynkowe, ustalali wysokość należnego ekwiwalentu. W związku z tym, w ocenie apelującego, kwoty te były adekwatne do wartości używanych narzędzi itp. i częstotliwości ich użycia. Apelujący podniósł, iż Sąd pierwszej instancji w uzasadnieniu sprzecznie odnosi się do umów stron dotyczących przyznania ekwiwalentu pracowniczego. Sąd pierwszej instancji oparł wyrok o wszystkie dokumenty będące w aktach sprawy, ponieważ dał im wiarę i jednocześnie, w dalszej części uzasadnienia stwierdził, iż wątpliwości mogą budzić dokumenty w przedmiocie przyznania ekwiwalentu pracowniczego. Apelujący wskazał, iż zgodnie z uzasadnieniem Sądu pierwszej instancji, wątpliwość taka wynika z faktu, iż przedmiotowe dokumenty nie były włączone do akt osobowych pracownika. Zapatrywanie to jest nieprawidłowe z uwagi na brzmienie Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej w sprawie zakresu prowadzenia przez pracodawców dokumentacji w sprawach związanych ze stosunkiem pracy oraz sposobu prowadzenia akt osobowych pracownika z dnia 28 maja 1996 r. (Dz.U. Nr 62, póz. 286). Otóż jak wynika z w.w. regulacji pracodawca nie jest obowiązany do załączania do akt osobowych pracownika dokumentów odnoszących się do wypłaty ekwiwalentów. Wręcz przeciwnie pracodawca ma obowiązek prowadzić, odrębnie od akt osobowych, kartę wypłaty ekwiwalentu pieniężnego za używanie własnej odzieży i obuwia oraz ich pranie i konserwację (§ 8 ust 3). Zatem jakiekolwiek wątpliwości Sądu pierwszej instancji, w tym zakresie nie znajdują podstawy prawnej. W świetle powyższego apelujący stwierdził, iż Sąd pierwszej instancji przekroczył zasady swobodnej oceny dowodów i nieprawidłowo ustalił charakter prawny wypłacanych odwołującej kwot. Materiał dowodowy zgromadzony w sprawie wskazuje wprost na ekwiwalentność wypłacanych kwot pracownicy celem rekompensaty za zużyte materiały, sprzęt etc. Po drugie skarżący zarzucił Sądowi pierwszej instancji naruszenie art. 233 k.p.c. poprzez przekroczenie zasad swobodnej oceny dowodów tj. uznanie, iż pracownik wykorzystywał w pracy własny sprzęt biurowy, narzędzia czy odzież i jednoczesne orzeczenie, iż pracownik nie otrzymywał z tego tytułu żadnego ekwiwalentu. Jak wynika z uzasadnienia wyroku Sądu pierwszej instancji uznano bez żadnych wątpliwości, iż odwołująca korzystała przy wykonywaniu obowiązków pracowniczych m. in. z własnych materiałów, sprzętu elektronicznego, odzieży itd. Jednocześnie jednak Sąd pierwszej instancji uznał, iż kwoty wypłacane pracownikowi w żadnej ich części nie stanowią ekwiwalentu w myśl rozporządzenia. W uzasadnieniu ograniczono się zasadniczo do argumentu, iż z aktów wewnątrzzakładowych nie sposób ustalić relacji poszczególnych materiałów, będących własnością pracownika, do przyznanych za nie kwot, w związku z czym świadczenia te nie mogą stanowić ekwiwalentu w myśl rozporządzenia. Apelujący zarzucił, iż analiza dokonana przez Sąd pierwszej instancji nie jest prawidłowa, a co więcej nie jest wystarczająca. Jeśli Sąd pierwszej instancji uznał, iż pracownik faktycznie wykorzystywał własny sprzęt w toku pracy, a wolą pracodawcy było rekompensowanie tego kosztu, to logicznym wnioskiem powinno być stwierdzenie, iż określona część wypłaconego świadczenia stanowiła ekwiwalent w myśl rozporządzenia. W wyniku dokonanych ustaleń, Sąd pierwszej instancji był zobowiązany, więc do rozstrzygnięcia w jakiej części kwota wypłacona pracownikowi, była ekwiwalentem w myśl rozporządzenia. Apelujący wskazał, iż zgodnie z poglądami judykatury nierozpoznanie istoty sprawy w rozumieniu art. 386 § 4 k.p.c. oznacza taka postać wadliwości orzeczenia, która polega na pominięciu w rozumowaniu Sądu orzekającego okoliczności, które stanowiłyby zasadność, względnie bezzasadność roszczeń wywiedzioną przez stronę skarżącą. Tym samym polega na niedokonaniu ustaleń faktycznych co do faktów leżących w zakresie materialno-prawnych podstawa roszczeń objętych postępowaniem lub zaniechaniu oceny prawnej w zakresie istotnym dla stwierdzenia, czy podnoszone przez stronę skarżącą zarzuty są czy nie są zasadne w świetle obowiązujących przepisów prawa (tak SN w wyroku z dnia 12 września 2002 r. IV CKN 1298/00 LEX nr 80271). W praktyce o tym czy Sąd orzekający rozpoznał czy nie rozpoznał istotę sprawy, decyduje w znacznej mierze analiza uzasadnienia zaskarżonego wyroku, poprzez porównanie całokształtu twierdzeń stron z argumentami zawartymi w uzasadnieniu. Jeśli zatem Sąd I instancji nie odniósł się w swoich rozważaniach do wszystkich roszczeń i twierdzeń uznać należy, iż ma miejsce nierozpoznanie istoty sprawy w myśl wskazanej wyżej normy art. 386 § 4 k.p.c. Apelujący zwrócił uwagę, iż jednocześnie sens wyróżnienia tej postaci wadliwości orzeczenia leży w konieczności zagwarantowania rzeczywistej dwuinstancyjności wyrokowania. Jak wskazano wyżej, w ocenie apelującego, Sąd pierwszej instancji wbrew obowiązkowi orzeczenia co do istoty sprawy, nie podjął się ustalenia jaka część wypłaconego świadczenia w niniejszej sprawie stanowi „rzeczywisty” ekwiwalent. Sąd pierwszej instancji poprzestał jedynie na orzeczeniu, iż kwoty te nie korespondują z kosztami używania materiałów etc. przez pracownika. W związku z powyższym, w ocenie apelującego, nie rozpoznano istoty sprawy tj. nie ustalono w jakiej części wypłacone kwoty stanowią ekwiwalent za używanie własności pracownika. Taka wadliwość orzeczenia winna być zatem zniesiona poprzez uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji bądź organowi. Apelujący zarzucił również Sądowi pierwszej instancji sporządzenie uzasadnienia niezgodnie z wymogami prawa cywilnego oraz brak wskazania podstawy faktycznej i prawnej wyroku. Apelujący wskazał, odnosząc się do wymogów ustawowych, iż uzasadnienie Sądu pierwszej instancji w niniejszej sprawie nie zawiera elementów przewidzianych w art. 328 § 2 k.p.c. przez co uniemożliwia kontrolę instancyjną wyroku. Stosownie do treści art. 328 § 2 k.p.c. minimalne wymagania jakie stawia ten przepis w zakresie wyjaśnienia podstawy faktycznej orzeczenia polegają na wskazaniu ustalonych faktów oraz dowodów, na których Sąd się oparł i jednocześnie wskazaniu przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności mocy dowodowej. Apelujący zaznaczył, iż należy mieć również na uwadze, iż przyznana Sądowi z mocy art. 233 k.p.c. prawo swobodnej oceny dowodów, powinno być tak stosowane i przedstawione w uzasadnieniu orzeczenia by zarówno prawidłowość doboru jak i stosowania kryteriów oceny, a także realizacji tego uprawnienia Sądu, mogło być w toku instancji sprawdzone. Tymczasem uzasadnienie wyroku Sądu pierwszej instancji, w ocenie apelującego, nie zawiera wystarczającej analizy podstawy faktycznej wyroku. Jak wskazano powyżej Sąd pierwszej instancji zupełnie pominął kwestię wysokości kwot, które jego zdaniem byłyby ekwiwalentne z tytułu używania przez pracownika własnego sprzętu, materiałów etc. Ponadto Sąd pierwszej instancji nie wykazał dlaczego w jego przekonaniu wypłacone kwoty nie stanowią ekwiwalentu w myśl rozporządzenia – poprzestał jedynie na wskazaniu, iż w zakładzie pracy nie ewidencjonowano własności pracowników, z której korzystali oni przy świadczeniu pracy, oraz iż wypłacane kwoty nie były faktyczną rekompensatą za korzystanie z własności pracownika. Następnie apelujący podjął próbę wykazania, iż wymogów w zakresie ustalenia ekwiwalentu nie nakładają na pracodawcę żadne przepisy prawa. Apelujący zaznaczył, iż normy prawne również nie wymagają od pracowników przechowywania dowodów zakupu sprzętu, którego używają w toku pracy. Zatem Sąd pierwszej instancji, w ocenie apelującego, w uzasadnieniu nie wskazał wystarczającej podstawy faktycznej i prawnej swego rozstrzygnięcia. Ponadto, w ocenie apelującego, Sąd pierwszej instancji błędnie zinterpretował definicję przychodów, które nie stanowią podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne, przez co nieprawidłowo zastosował wskazane przepisy ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, ustalając podstawę wymiaru składek w kwocie powiększonej o wypłacone ekwiwalenty. Apelujący dodał, iż Sąd pierwszej instancji jednocześnie błędnie orzekł, iż wyłączenie podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne znajduje swoje umocowanie w art. 21 ust 1 pkt 13 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (Dz.U. 2012 r. poz. 361 ze zm.). W ocenie apelującego takie przekonanie nie znajduje żadnych podstaw prawnych. Przepis ten odnosi się jedynie do kwot wolnych od podatku dochodowego, a nie kwot, które są podstawą obliczania składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne. Apelujący podniósł, iż podstawą ustalania kwot wyłączonych z podstawy wymiaru składek jest przede wszystkim Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 18 grudnia 1998 r. w sprawie szczegółowych zasad ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie emerytalne i rentowe (Dz. U. Nr 161, póz. 1106 z późn. zm.), z którego wynika, że podstawy wymiaru składek nie stanowią m.in. następujące przychody: – ekwiwalenty pieniężne za użyte przy wykonywaniu pracy narzędzia, materiały lub sprzęt, będące własnością pracownika, – wartość świadczeń rzeczowych wynikających z przepisów o bezpieczeństwie i higienie pracy oraz ekwiwalenty za te świadczenia wypłacane zgodnie z przepisami wydanymi przez Radę Ministrów lub właściwego ministra, a także ekwiwalenty pieniężne za pranie odzieży roboczej, używanie odzieży i obuwia własnego zamiast roboczego oraz wartość otrzymanych przez pracowników bonów, talonów, kuponów lub innych dowodów uprawniających do otrzymania na ich podstawie napojów bezalkoholowych, posiłków oraz artykułów spożywczych, w przypadku, gdy pracodawca, mimo ciążącego na nim obowiązku wynikającego z przepisów o bezpieczeństwie i higienie pracy, nie ma możliwości wydania pracownikom posiłków i napojów bezalkoholowych. Apelujący podkreślił, iż jak wskazano wcześniej zgodnie z powszechnie obowiązującymi przepisami prawa, ekwiwalent może być ustalony pomiędzy stronami stosunku pracy w różnej formie – również w formie ryczałtowej. Sąd pierwszej instancji mimo tego błędnie stwierdził, iż warunkiem dla uznania wypłat jako ekwiwalent, jest ścisłe określenie materiałów pracownika co do ich wartości oraz szczegółowe udokumentowanie poniesionych kosztów. Apelujący wskazał, iż w większości przypadków pracownik nie ma w rzeczywistości w ogóle możliwości precyzyjnego wskazania pracodawcy np. ile energii czy wody zużył na pranie odzieży w stosunku do całości kosztów za wodę/energię ponoszonych w związku z prowadzeniem gospodarstwa domowego, podobnie nie ma możliwości dokonania dokładnej wyceny kosztów zużycia własnego sprzętu, który wykorzystuje również w innych celach niż służbowe, nie wspominając już o braku możliwości udokumentowaniu takich kosztów w jakikolwiek sposób. Jedynym realnym sposobem zapewnienia pracownikowi rekompensaty pieniężnej jest w związku z tym przyznanie ekwiwalentu w szacunkowo określonej kwocie, uzgodnionej indywidualnie z każdym pracownikiem w drodze stosownej umowy. W przedmiotowej sprawie właśnie w celu uniknięcia czasochłonnych wyliczeń (np. sumowanie rachunków za zakupione długopisy, papier, koszulki foliowe itp.) pracodawca wprowadził rozliczenie według ryczałtu, co nie może być na gruncie powyższych norm uznane za sprzeczne z prawem. Apelujący wskazał, iż jego stanowisko znajduje jednoznaczne potwierdzenie w licznych interpretacjach podatkowych, które można odpowiednio stosować w omawianym zakresie. Tytułem przykładu, w interpretacji indywidualnej z dnia 5 kwietnia 2013 r. (IPPB4/415-153/13-2/JK4) Dyrektor Izby Skarbowej w W. wskazał, iż przepisy te nie wymagają, by pracodawca dokonywał zwrotu udokumentowanych wydatków ponoszonych przez pracowników. Zgodnie z definicją słownikową ekwiwalent oznacza rzecz zastępującą inną rzecz o równej wartości, odpowiednik, równoważnik (Współczesny słownik języka polskiego, Dunaj B. Warszawa 2007). W konsekwencji apelujący stwierdził, iż skoro zatem z przepisów Kodeksu pracy wynika, że to pracodawca jest zobowiązany do prania, konserwacji, naprawy, odpylania i odkażania stosowanych środków ochrony indywidualnej, odzieży i obuwia roboczego, a w przypadku braku możliwości prania odzieży roboczej wypłaty ekwiwalentu w wysokości kosztów poniesionych przez pracownika to – w ocenie tut. organu – wysokość ekwiwalentu wypłacanego pracownikowi może być ustalona także w sposób inny, niż tylko na podstawie dokumentów przedłożonych przez pracownika. Jako ekwiwalent, wypłacane pracownikowi kwoty mają stanowić rekompensatę kosztów przez niego poniesionych. Wysokość kosztów może być ustalana we wzajemnym porozumieniu pracodawcy i pracownika.”. Z uwagi zatem na brzmienie m. in. rozporządzenia, w ocenie apelującego, Sąd pierwszej instancji błędnie przyjął, iż warunkiem koniecznym dla uznania, iż dana kwota stanowi ekwiwalent jest jej ścisłe wykazanie i powiązanie z konkretnymi kosztami ponoszonymi przez pracownika oraz koniecznym jest prowadzenie szczegółowej ewidencji w tym zakresie. Taka interpretacja Sądu pierwszej instancji, nie znajduje oparcia w wymienionych wyżej przepisach rozporządzenia jak i ustawy systemowej. Jeśli jednak Sąd pierwszej instancji powziął wątpliwość co do wysokości wypłacanych świadczeń, winien w tym zakresie orzec jaka część wypłaconej kwoty rzeczywiście, zdaniem Sądu pierwszej instancji, odpowiada poniesionym przez pracownika kosztów, czego zaniechał.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja R. T. jest niezasadna i podlega oddaleniu.

Spór w sprawie niniejszej powstał wokół kwestii wysokości podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne pracownika, a mianowicie możliwości wyłączenia z tej podstawy wypłaconego pracownikowi ekwiwalentu za używanie własnego oprogramowania, kalkulatorów ze specjalnymi funkcjami, specjalistycznych klawiatur, komputera, drobnych materiałów biurowych, takich jak papier, koszulki foliowe, długopisy, ołówki, stroju wizytowego przy wykonywaniu umówionej pracy.

Tytułem wstępu wskazać należy, że Sąd Apelacyjny zaakceptował w całości ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji, traktując je jak własne, nie widząc w związku z tym konieczności ich ponownego szczegółowego przytaczania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 1998 r., sygn. I PKN 339/98, opubl. OSNAPiUS z 1999 r., z. 24, poz. 776). Sąd Apelacyjny w całej rozciągłości podziela również rozważania prawne Sądu pierwszej instancji.

Wobec powyższego wyjaśnić należy, że prawidłowe rozstrzygnięcie każdej sprawy uzależnione jest od spełnienia przez sąd orzekający dwóch naczelnych obowiązków procesowych, mianowicie przeprowadzenia postępowania dowodowego w sposób określony przepisami k.p.c. oraz dokonania wszechstronnej oceny całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej. Rozstrzygnięcie to winno również znajdować oparcie w przepisach prawa materialnego adekwatnych do poczynionych ustaleń faktycznych. Kontrola instancyjna zaskarżonego orzeczenia ma natomiast na celu ustalenie, czy w sprawie będącej przedmiotem rozpoznania Sąd pierwszej instancji sprostał tym wymogom. Istotą postępowania apelacyjnego jest zbadanie zasadności zarzutów skierowanych przeciwko orzeczeniu Sądu pierwszej instancji. Sąd odwoławczy orzeka jednak w oparciu o całokształt zgromadzonego materiału dowodowego, dokonując na nowo jego własnej, samodzielnej i swobodnej oceny, w tym oceny zgromadzonych w postępowaniu przed sądami obu instancji dowodów. Jako sąd merytoryczny, bazując na tym samym materiale dowodowym, co Sąd pierwszej instancji, sąd odwoławczy może czynić własne, odmienne ustalenia. Sąd drugiej instancji może również, na podstawie art. 382 k.p.c., prowadzić uzupełniające postępowanie dowodowe.

Przypomnieć również trzeba, że zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c. sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Taka ocena dokonywana jest na podstawie przekonań sądu, jego wiedzy i posiadanego doświadczenia życiowego, a ponadto powinna uwzględniać wymagania prawa procesowego oraz reguły logicznego myślenia, według których Sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i – ważąc ich moc oraz wiarygodność–odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 roku, sygn. akt II UKN 685/98, OSNP 2000/17/655, LEX nr 41437).

Przy uwzględnieniu wyżej omówionych uprawnień Sądu odwoławczego i reguł dotyczących oceny dowodów, zdaniem Sądu Apelacyjnego roszczenie skarżącego należało uznać za nieudowodnione.

Rozpoczynając rozważania od analizy zarzutu naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. Sąd odwoławczy przypomina, iż zgodnie z utrwalonym stanowiskiem judykatury o uchybieniu art. 328 § 2 k.p.c. można mówić jedynie wtedy, gdy uzasadnienie zaskarżonego orzeczenia nie zawiera danych pozwalających na kontrolę tego orzeczenia (zob. postanowienie SN z 21.10.2001 r., I CKN 185/01, niepubl.; wyrok SN z 22.05.2003 r., II CKN 121/01, niepubl.; wyrok SN z 20.02.2003 r., I CKN 65/01, niepubl.; postanowienie SN z 21.11.2001 r., I CKN 185/01, niepubl.; wyrok SN z 07.02.2001 r., V CKN 606/00, niepubl.) bądź też, gdy uzasadnienie orzeczenia sądowego nie zawiera wszystkich lub niektórych elementów wymienionych w tym przepisie, a brak ten mógł mieć istotny wpływ na wynik sprawy (wyrok SN z 19.12.2001 r., V CKN 158/00, niepubl.). W realiach niniejszej sprawy nie zachodzi zaś żadna z ww. sytuacji. Sąd pierwszej instancji przeprowadził, w ocenie Sądu Apelacyjnego, wyczerpujące postępowanie dowodowe, uzasadnienie zaskarżonego orzeczenia zawiera wszystkie obligatoryjne elementy, a nadto – zarówno w zakresie podstawy faktycznej, jak i prawnej umożliwia kontrolę instancyjną. W szczególności zważyć należy, iż Sąd Okręgowy wyjaśnił motywy, jakimi kierował się uznając, iż brak jest podstaw do uznania spornych kwot wypłaconych R. T. za podlegający wyłączeniu z podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne i ubezpieczenie zdrowotne ekwiwalent za używanie przy wykonywaniu pracy narzędzi, materiałów lub sprzętu, będącego własnością pracownika.

Jeśli chodzi o zarzut naruszenia art. 21 ust. 1 pkt 13 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych, Sąd Apelacyjny stoi na stanowisku, iż wyłączenie z podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne wypłaconego pracownikowi ekwiwalentu znajduje swoje umocowanie w treści ww. przepisu, stanowiącego, że wolne od podatku dochodowego są ekwiwalenty pieniężne za używane przez pracowników przy wykonywaniu pracy narzędzia, materiały lub sprzęt, stanowiące ich własność. Nie ma przy tym wątpliwości, że przepis ten znajduje zastosowanie do ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne pracowników, gdyż podstawę wymiaru składek tej grupy ubezpieczonych stanowi przychód w rozumieniu przepisów o podatku dochodowym od osób fizycznych – art. 18 ust. 1 w zw. z art. 4 pkt 9 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych.

Sąd Okręgowy trafnie zwrócił uwagę, iż skoro świadczenie w postaci omawianego ekwiwalentu zwolnione jest z podatku dochodowego i wyłączone z podstawy wymiaru składek, to wszelkie okoliczności mające wpływ na wysokość tych zobowiązań winny być transparentne i udokumentowane. Tymczasem odwołujący się ani płatnik składek nie zaoferowali ani w toku postępowania kontrolnego, ani w postępowaniu sądowym dowodów potwierdzających prawo własności używanego sprzętu, materiałów, itp. Nie zostało zatem wykazane, że sprzęt, którego używał pracownik faktycznie był jego własnością, a tylko pod takim warunkiem ekwiwalent za jego używanie, na mocy rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 18 grudnia 1998 r. w sprawie szczegółowych zasad ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe (Dz. U. Nr 161, poz. 1106 ze zm.), nie stanowi podstawy wymiaru składek. Jak trafnie wyjaśnił Sąd Apelacyjny w Łodzi w uzasadnieniu wyroku z dnia 20 maja 2014 r. (III AUa 367/14, LEX nr 1477237) konieczne jest wykazanie, że narzędzia, materiały czy sprzęt, którymi posługuje się pracownik wykonując pracę dla pracodawcy, stanowią jego własność. Z tego też względu pracodawca winien zażądać od pracownika wykazania dowodem, który nie budzi wątpliwości, że konkretne narzędzie jest jego własnością. Oświadczenie, aby mogło stanowić dowód własności sprzętu czy narzędzi, nie może budzić wątpliwości, a więc winno być poparte takimi dowodami, które pozwolą bez wątpienia uznać je za potwierdzające prawo własności pracownika do danego sprzętu, narzędzi czy materiałów. Skoro omawiany przepis jednoznacznie wymaga, aby narzędzie, sprzęt czy materiały stanowiły własność pracownika, nie można wymogu tego traktować dowolnie. Nie można również tracić z pola widzenia, iż przesłanką konieczną do uznania wypłacanego ekwiwalentu za niepodlegający wliczeniu do podstawy wymiaru składek jest wykazanie, czy i w jakim zakresie narzędzia, sprzęt czy materiały stanowiące własność pracownika były rzeczywiście wykorzystywane do pracy na rzecz pracodawcy. Powinny zatem zostać zgromadzone dowody, które potwierdzą posługiwanie się przez pracownika własnym sprzętem przy wykonywaniu zadań służbowych. Nie może zatem świadczenie to być traktowane jako ryczałt, to jest jako opłata ustalana w określonej kwocie, bez szczegółowej kalkulacji, niezależnie od liczby świadczeń, skoro sama ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych w art. 21 rozróżnia pojęcie ekwiwalentu pieniężnego od pojęcia ryczałtu nie traktując ich wymiennie (tak WSA we Wrocławiu w wyroku z dnia 13 marca 2007 r., I SA/Wr 59/07, LEX nr 486464). Orzecznictwo sądów administracyjnych konsekwentnie stoi również na stanowisku, że to płatnik winien wykazać, iż w każdym przypadku wypłacenia ekwiwalentu miało miejsce wykorzystanie przez pracownika do wykonywania pracy własnego sprzętu, narzędzi lub materiału, co nakłada na płatnika obowiązek dokonania odpowiednich, wymaganych omawianym przepisem, ustaleń. Wywiązanie się płatnika z tego obowiązku jest uzależnione od przedłożenia odpowiednich dowodów przez podatnika. Zatem obowiązki w zakresie udokumentowania okoliczności mających wpływ na wysokość zobowiązań podatkowych obciążają zarówno podatników, jak i płatników (zob. wyrok NSA w Szczecinie z dnia 3 lutego 1999 r., SA/Sz 370/98, LEX nr 36146). Sąd Apelacyjny poglądy te podziela i uznaje za adekwatne dla okoliczności sprawy niniejszej.

Wskazać należy, że koszt zakupu materiałów, narzędzi, sprzętu, przyjmując hipotetyczne założenie, iż stanowiły one własność odwołującego się, nie korespondowała z kwotą wypłacanego R. T. ekwiwalentu. Obowiązujące przepisy prawa nie zakreślają co prawda kwotowych granic ekwiwalentu, jednak orzecznictwo sądowe, w tym orzecznictwo administracyjne, wypracowało kryteria określenia wielkości ekwiwalentu objętego zwolnieniem, który powinien być ustalony w kwotach realnych uwzględniających nakład pracy i aktualne koszty. I tak, znaczenie ma rodzaj, wartość, częstotliwość wykorzystywania sprzętu pracownika na potrzeby pracodawcy, stopień zużycia sprzętu. Kwotę wypłaty ustala się jako odpowiadającą wartości użyczenia rzeczy z punktu widzenia racjonalnie działającego pracodawcy. Ekwiwalent z definicji językowej to rzecz równa innej wartością, równoważnik. Zatem zwolnienie dotyczy kwoty pieniężnej odpowiadającej wartości używania przez pracownika swojego sprzętu do wykonywania pracy. W celu oszacowania tej wartości pracodawca ustalić musi szereg elementów składających się na określenie kwoty ekwiwalentu np. ilość roboczogodzin, wartość jednej takiej godziny używania sprzętu, normy zużycia itp. Świadczenie to nie może być bowiem traktowane jako ryczałt bez żadnej kalkulacji (…) (zob. wyrok WSA we Wrocławiu z dnia 13 marca 2007 roku, I SA/Wr 59/07, LEX nr 486464). Nie może być to kwota przypadkowa i musi zachodzić racjonalny związek pomiędzy kwotą ekwiwalentu a wartością używanego do celów służbowych sprzętu należącego do pracownika. Kwoty przekraczające równowartość korzystania ze sprzętu nie stanowią ekwiwalentu wolnego od składek, podlegają oskładkowaniu jako przychód ubezpieczonego ze stosunku pracy.

W kontekście powyższego Sąd odwoławczy zwraca uwagę, iż w realiach niniejszej sprawy pracodawca zaniechał ustalenia nie tylko prawa własności używanego przez pracownika sprzętu, ale również jakiegokolwiek parametru pozwalającego na adekwatne ustalenie kwoty ekwiwalentu, jak na przykład wartości sprzętu i normy jego zużycia czy też ilości roboczogodzin i wartości jednej godziny używania konkretnego sprzętu. Nie zaoferowano jakichkolwiek dowodów wskazujących na dokonywanie przez pracodawcę kalkulacji ekwiwalentu np. z uwzględnieniem rynkowych cen wynajmu danego sprzętu. W ocenie Sądu Apelacyjnego pracodawca musi wykazać, iż sprzęty, narzędzia, stroje, z których korzysta pracownik, stanowiły jego własność. Ponadto pracodawca musi wykazać jak ustalono ekwiwalent i jak to jest egzekwowane. Wymiana musi być bowiem ekwiwalentna. Trudno jest bronić tezy, że R. T. otrzymywał przykładowo 1000 zł, która to kwota była nieopodatkowana za używanie własnego sprzętu tj. komputera, kalkulatora, itp. Podczas, gdy jego wynagrodzenie w tym okresie wynosiło 2000 zł brutto, czyli kwota za używanie własnych narzędzi przekraczała 50 % jego wynagrodzenia. W sytuacji, gdy taki sprzęt można było kupić za dwumiesięczny ekwiwalent. W ocenie Sadu Apelacyjnego żaden racjonalny pracodawca nie zgodziłby się, by w ten sposób pozwalać pracownikowi dostarczać własny sprzęt i płacić za niego kilka a nawet kilkanaście razy więcej niż zakup własnego sprzętu. Pracodawca w żaden sposób nie egzekwował od pracownika dowodów własności sprzętu, ani nie odnotowywał ilości dni, w których pracownik korzystał ze sprzętu, materiałów, narzędzi, itp., jaki to był sprzęt i do jakich celów został zużyty. Odnośnie kalkulatorów Sąd Apelacyjny zwraca uwagę, iż załącznik do Regulaminu Pracy ani aneks do Regulaminu Wynagrodzeń nie przewidują ekwiwalentu za używanie tego typu sprzętu. Nie ma zatem podstaw do uznania, iż część kwot wypłacanych R. T. tytułem ekwiwalentu mogłaby stanowić ekwiwalent za używanie specjalistycznych kalkulatorów.

W tym miejscu podkreślenia wymaga, że również w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych obowiązuje zasada kontradyktoryjności. Przenosząc wyrażony w art. 6 k.c., tradycyjnie zaliczany do instytucji prawa materialnego, obowiązek dowodzenia powoływanych przez stronę okoliczności na grunt prawnoprocesowy należy wskazać, że koresponduje on z wyrażoną w art. 232 k.p.c. zasadą inicjatywy procesowej stron. Zgodnie z treścią przywołanego przepisu o proceduralnym charakterze strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Literalna wykładnia omawianego przepisu, jak również jednolite poglądy wyrażane przez doktrynę i orzecznictwo nie pozostawiają wątpliwości, że to strony są „gospodarzami” postępowania. Tymczasem w niniejszej sprawie ani wnioskodawca, ani zainteresowana spółka – reprezentowane przez profesjonalnego pełnomocnika – nie zaoferowały materiału dowodowego, z którego wynikałoby, że sporne kwoty wypłacone R. T. z tytułu ekwiwalentu za używanie do celów służbowych własnego sprzętu i odzieży istotnie miały taki charakter, stanowiąc przychód nie podlegający wliczeniu do podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne i ubezpieczenie zdrowotne.

Sąd Apelacyjny zwraca przy tym uwagę, że dopuszczenie przez sąd z urzędu dowodu nie wskazanego przez stronę może nastąpić jedynie w wypadkach wyjątkowych i dotyczy sytuacji, w której pomimo aktywności stron w procesie nie jest możliwe wyjaśnienie wszystkich okoliczności koniecznych do rozstrzygnięcia sprawy. W żadnym zaś razie przepis art. 232 k.p.c. nie może być wykorzystywany jako swoista „furtka” do przerzucenia na sąd obowiązków, które ciążą na stronie i które służą jej interesom. W orzeczeniu z dnia 7 listopada 1997 roku (III CKN 244/97, OSNC 1998, nr 3, poz. 52) Sąd Najwyższy stwierdził, że możliwość dopuszczenia przez sąd dowodu nie wskazanego przez strony nie oznacza, że sąd obowiązany jest zastąpić własnym działaniem bezczynność strony, a skorzystanie przez sąd za swojego uprawnienia do podjęcia inicjatywy dowodowej jest możliwe jedynie w szczególnych sytuacjach procesowych o wyjątkowym charakterze. Należy zatem jeszcze raz wyraźnie podkreślić, że to strony procesu, a nie sąd, są wyłącznym dysponentem toczącego się postępowania i one wreszcie ponoszą odpowiedzialność za jego wynik. Na sądzie rozpoznającym sprawę nie spoczywa powinność zarządzania dochodzeń mających na celu uzupełnienie i wyjaśnienie twierdzeń stron oraz poszukiwanie dowodów na ich udowodnienie.

Wskazać trzeba, że ciężar dowodu w przedmiotowej sprawie spoczywał właśnie na skarżącym. Odwołujący, skarżąc decyzję ZUS, zaprzeczył twierdzeniom organu rentowego, który na podstawie przeprowadzonego postępowania kontrolnego dokonał niekorzystnych dla niego ustaleń. W konsekwencji, w postępowaniu przed sądem skarżący powinien nie tylko podważyć trafność poczynionych w ten sposób ustaleń dotyczących obowiązku ubezpieczeń społecznych, ale również wskazać na okoliczności i fakty znajdujące oparcie w materiale dowodowym, z których możliwym byłoby wyprowadzenie wniosków i twierdzeń zgodnych z jego stanowiskiem reprezentowanym w odwołaniu od decyzji. Na etapie postępowania sądowo-odwoławczego, to nie organ ma udowadniać prawidłowość wydanej przez siebie decyzji, lecz strona ma udowodnić, że wskazane przez tą stronę w odwołaniu okoliczności faktycznie miały miejsce. Powyższa reguła oznacza także, że brak inicjatywy dowodowej strony odwołującej się lub niedostateczne wykazanie zasadności jej stanowiska co do zasady skutkować będzie oddaleniem odwołania. Skarżący takich okoliczności i dowodów nie przedstawił. Nie było przy tym rzeczą Sądu przeprowadzenie postępowania w tym zakresie z urzędu, albowiem – jak już wyżej wskazano-czynności z urzędu mogą być realizowane w ramach kontradyktoryjnego procesu tylko wyjątkowo i to w taki sposób, by nie uchybić zasadzie bezstronności.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. oraz art. 386 § 4 k.p.c. poprzez nierozpoznanie przez Sąd pierwszej instancji istoty sprawy i brak rozstrzygnięcia o kwotach rzeczywistego ekwiwalentu przy jednoczesnym ustaleniu, że odwołujący się korzystał z własnego sprzętu, Sąd Apelacyjny w pierwszej kolejności wskazuje, iż przepis art. 368 § 4 k.p.c. adresowany jest do sądu drugiej instancji, a zatem nie może zostać naruszony przez Sąd pierwszej instancji. Sąd Okręgowy nie dopuścił się także zarzucanego mu we wskazanym zakresie naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów. Powołując się na poczynione powyżej rozważania w przedmiocie zasady kontradyktoryjności oraz rozkładu ciężaru dowodu, Sąd odwoławczy podkreśla, iż odwołujący się nie zdołał wykazać zasadności swojego roszczenia. Jak już wyżej wskazano, nie zostało wykazane, aby sprzęt, za którego używanie wypłacono R. T. kwoty tytułem ekwiwalentu, faktycznie był jego własnością. Zważyć jednak należy, że nawet gdyby przyjąć, iż sprzęt ten był własnością R. T., brak byłoby podstaw – tak jak chce tego apelujący – do rozstrzygania przez Sąd o kwotach rzeczywistego ekwiwalentu należnego pracownikowi. Wykazywanie tych kwot było bowiem zarówno w postępowaniu przez Zakładem Ubezpieczeń Społecznych, jak i w postępowaniu sądowym rzeczą wnioskodawcy. Nie przedstawiono zaś żadnych miarodajnych dowodów wskazujących na dokonanie jakiejkolwiek kalkulacji wartości wypłaconego ekwiwalentu.

W ocenie Sądu Apelacyjnego w opisanym stanie faktycznym teza jakoby kwoty wypłacane R. T. stanowiły ekwiwalent była nie do obrony. W związku z tym, nie dziwiło Sądu Apelacyjnego, że przedstawiciel zainteresowanego, który był wzywany do osobistego stawiennictwa, celem złożenia wyjaśnień w tej sprawie, o co wnioskowała strona odwołująca, nie stawił się, bowiem trudno jest bronić tak absurdalnych tez, zgodnie z którymi pracodawca płaci za używanie sprzętu np. kwotę 1000 zł podczas, gdy mógłby za niewiele więcej kupić tenże sprzęt, powiększyć w ten sposób swój majątek i jeszcze zaliczyć zakup do kosztów działalności. Dlatego słusznie organ rentowy uznał, że sporne kwoty stanowiły przychód ze stosunku pracy.

W tych okolicznościach brak było podstaw do uznania, że kwoty wypłacone R. T. w okresie czerwiec 2010 r., od czerwca 2011 r. do grudnia 2011, w okresie od lutego 2012 r. do kwietnia 2013 r., oprócz wynagrodzenia zasadniczego dotyczyły kosztów związanych z używaniem przez niego do celów służbowych i stanowiących jego własność komputerów, oprogramowania, specjalistycznych klawiatur, kalkulatorów itp.

W tym stanie rzeczy, uznając, iż Sąd Okręgowy nie dopuścił się zarzucanych mu naruszeń prawa procesowego i materialnego, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację jako bezzasadną.

Sąd Apelacyjny zwraca uwagę, iż wadliwie została wyliczona wartość przedmiotu zaskarżenia. Stronie nie przysługuje skarga kasacyjna, bowiem wartość przedmiotu zaskarżenia nie stanowi różnica w podstawach wymiaru składek a składkach opłaconych i należnych.

źródło: http://orzeczenia.gdansk.sa.gov.pl/

Wytłuszczenia dokonane przez redakcję

Wyroki / Interpretacje / Stanowiska dla Kadr i Płac

Zostaw komentarz